Przewodnik

Linki-obrazki

Misje
I. Więzi przyjaźni
Spotykasz po latach kogoś, kto dawniej był ci bliski. Wplątuje cię on w jakąś historię, która nie dość, że z czasem się komplikuje, to w dodatku budzi w tobie wątpliwości co do intencji przyjaciela.

II. Linia frontu
Kerończy natarli na Prowincję Demarską. Oblegany jest sam Demar. Jedni ludzie stają do walki, inni uciekają ze spalonej ziemi. Napastnicy, obrońcy i cywile. Po której stronie staniesz?

Opcjonalnie: Udział w buncie niewolników w Wirginii bądź inne miejsca walk.

III. Rekonwalescencja
W nie najlepszej kondycji trafiasz do wioski lub klasztoru. Wydaje ci się, że trafiłeś w dobre ręce i że wkrótce będziesz mógł opuścić to miejsce. Okazuje się jednak, że z pozoru życzliwi i uprzejmi ludzie skrywają przed tobą jakąś tajemnicę.

IV. Zabij bestię
Coś napada, nęka mieszkańców. Zawierasz umowę z wójtem - dostarczysz głowę bestii za określoną cenę. Okazuje się jednak, że stworzenie nie działa bez powodu - jest w jakiś sposób prowokowane przez mieszkańców.

Opcjonalnie: Bestia jest wrażliwa na hałas z karczmy albo ludzie naruszyli w jakiś sposób jej rewir (weszli na jej teren, zajęli leże ze względu na drogie surowce itp.)

V. Nielegalne walki
Dochodzą cię słuchy o nielegalnych walkach prowadzonych w okolicy. Położysz im kres czy może postanowisz wziąć w nich udział dla własnego zysku? Pieniądze nie leżą na ulicy.

VI. Zlecone zabójstwo
Dochodzi do zamachu, w wyniku którego ginie ktoś ważny. Podejmujesz się odnalezienia zabójcy – albo jego zleceniodawcy. Od ciebie zależy, czy dojdzie do aresztowania winnych, czy pomożesz im uniknąć kary.

VII. Egzekucja
W mieście lub wiosce szykuje się egzekucja. Znasz sprawcę albo sam doprowadziłeś do jego schwytania. Realizacja wyroku coraz bliżej.

Opcjonalnie: Z czasem nabierasz wątpliwości, czy skazaniec faktycznie jest winny i chcesz go uwolnić lub dochodzą cię pogłoski, że ktoś może chcieć uwolnić kryminalistę.

zamknij
Spis kodów
Spis opowiadań
Baśń o wolności: Preludium (autor: Nefryt) Gdy demon odzyskuje człowieczeństwo, przypomina sobie jak być człowiekiem.(autor: Zombbiszon) Nikt nie zna prawdziwego bólu do czasu aż nie straci kogoś bliskiego sercu. (autor: Zombbiszon) Wendigo i Driada (autor: Zombbiszon) Domek, zupa, sukkub i historia (autor: Zombbiszon) Sen i niespodzianki (autor: Zombbiszon) Boląca strata i niepokojący gość! (autor: Zombbiszon) Cienie i nowy przyjaciel (autor: Zombbiszon) Kruki (autor: Zombbiszon) Cienie i Starsze Dusze (autor: Zombbiszon) Zło Kor'hu Dull (autor: Zombbiszon) Złodziej Twarzy i Koszmar (autor: Zombbiszon) Królewiec (autor: Zombbiszon) Przed świtem (autor: Nefryt) Król Żebraków i nowe drzwi (autor: Zombbiszon) Akceptacja (autor: Zombbiszon) Nostalgia (autor: Nefryt) Nowa droga i niespodziewane wyznanie? (autor: Zombbiszon) Biały i zielony daje czerwony! (autor: Zombbiszon) Nowe wyzwania w nowym życiu (autor: Zombbiszon) Krąg tajemnic (autor: Zombbiszon) Jack (autor: Zombbiszon) Czasami to mrok daje najwięcej światła (autor: Zombbiszon) Trzy sceny o szpiegowaniu (autor: Nefryt) Morze bólu. Promyk nadziei ... (autor: Zombbiszon) Sól (autor: Olżunia) Dyjanna Muirne: Miecz może być dowodem wszystkiego (autor: Zorana) Uszatek i Kwiatek na tropie przygody: Przypadłość parszywej gospody (autor: Paeonia i Szept) Gdy gasną świece (autor: Zombbiszon) ... Najjaśniej płoną gwiazdy nadziei. (autor: Zombbiszon) Elias cz. 1 (autor: Zombbiszon) Elias cz. 2 (autor: Zombbiszon) Historia (autor: Zombbiszon)
zamknij

Chat

UWAGA | WARNING | ACHTUNG | POZOR | 注意 | 注意 | لاحظ | σημείωση
W Wieściach prezentowanych poniżej mogą pojawić się treści erotyczne, przemoc, krew, przemoc, chędożenie, osocze, pośladki oraz śladowe ilości orzechów arachidowych. Dzieci uprasza się o kliknięcie w krzyżyk w prawym górnym rogu strony w celu zachowania psychicznego dziewictwa.

Pogoda:
   Redakcja ostrzega przed upałami i wichurami! Wszyscy mieszkańcy Keronii z pewnością odczuli skutki kaprysów pogody i bogini Fortuny (odpukać w niemalowane). Nie należy lekce sobie ważyć przygrzewającego słońca, zwłaszcza jeśli pracuje się w polu lub sadzie. Wyciągamy więc z szaf kapturki z cienkiego płótna, zwiewne chusty i plecione kapelusze, bowiem udar nikomu nie umili pory letniej. Przydadzą się również ciepłe suknie i tuniki oraz płaszcze - nigdy nie wiadomo, kiedy zastanie nas burza. To zjawisko atmosferyczne występuje ostatnimi czasy coraz częściej, a ponadto niespodziewanie. Tak więc nie dajcie się zwieść pięknej pogodzie - za kwadrans może być ona jedynie wspomnieniem. Przypominamy, że przebywanie na dworze w czasie burzy jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza chronienie się pod wysokimi drzewami lub budynkami, które mogą zostać trafione przez piorun, oraz w okolicy zbiorników wodnych lub - bogowie, uchrońcie - żeglowanie po nich. Przesądniejsi czytelnicy mogą pilnować kotów, by ich pupilki nie siedziały na okiennych parapetach i nie ściągały burzy nad domostwo, w którym przebywają. Wszystkich - bez względu na poglądy - prosimy o pozostanie w domach w czasie wichur i odkładanie dalekich podróży na pogodniejsze dni.
   Jednocześnie apelujemy, by możliwie ograniczać korzystanie z usług magów pogodowych. Przypominamy, że wywołanie deszczu nad jednym polem oznacza suszę na innym! Nie bądźmy egoistyczni w trosce o swoje zagony i ogródki i nie popisujmy się zamożnością przed sąsiadami. Nie wiadomo, kiedy my staniemy się ofiarą czyjejś magicznej zachcianki.

Halo, tu Keronia:
Morderca z północy
   Mówią, że przybył zza morza, z północy. Odziany w zwierzęce skóry, z toporem w ręku, wyłonił się z porannej mgły, ciągnącej od wody. To była Sevilla. Twarz jego znaczyły tatuaże. Mówią, że ociekał krwią, a woda wokół niego miała jej barwę. Później zawędrował do miasta Madrat. Za jakiś czas ludzie mówili, że widzieli go w Królewcu, a potem na wschód od Nyrax, nad rzeką Sowelu i nieopodal zamku Duor. Mówią, że podążają za nim kruki, zwabione zapachem krwi, każde miejsce, w którym się pojawia, spływa posoką, a dzień później za miastami i wioskami wyrastają kopce świeżej ziemi. Mówią, że szuka wiedźm, ale i magów skraca o głowy, uznając ich za takich samych. Czemu poluje na wiedźmy? Nie wiemy. Przybysz z północy jest nieuchwytny; ci, co go widzieli nie dożyli do dnia dzisiejszego, by o nim szepnąć słówko, dla reszty pozostawał niewidoczny.

Pomidorów w Keronii ci dostatek!
   Tak drodzy państwo, rynek Królestwa od minionego tygodnia został zdominowany przez pomidory. Rolnicy donoszą nam, że krzewy im w tym roku wyjątkowo obrodziły, że słońce dopisywało, deszcze były, a i ziemia żyzna, więc mają co sprzedawać. Dlatego też rynki, stragany i kramy pełne są tych czerwonych, okrąglutkich warzyw. Ale, redakcja dowiedziała się, że tegoroczne zbiory obfitują także w pomidory żółte, zielone oraz czarne, będące efektem mieszania gatunków. Przypominamy także, a wraz z nami uzdrowiciele, że pomidory to doskonały pomysł na różnego rodzaju zupy, sosy, dodatki do jarzyn i mięsiw. Jeśli zaś te wam się znudzą, polecamy soki. Co ciekawe pomidory znane są w Keronii od niemal czterystu lat, a początkowo ich owoce uważane były za trujące i uprawiano je jedynie w celach dekoracyjnych.

W obronie Pazia Królewskiego
   Rodzina Tyrsów z wioski Haino, po uzyskaniu zgody od wioskowego sołtysa, rozpoczęła budowę nowego, drugiego we wsi domu z kamiennymi fundamentami. Jednak po zebraniu polnych i rzecznych kamieni, ścięciu drzewa i zamówieniu u drwala z sąsiedniego miasteczka gontów, okazało się, że pole zakupione przez państwa Tyrsów jest miejscem, w którym pojawiły się larwy i dorosłe osobniki Pazia Królewskiego. Ten rodzaj motyla uważany był w Keronii za gatunek wymierający, dlatego każde ich siedlisko jest cenne i należy je zachować. Póki co państwo Tyrs nie mają ani domu, ani miejsca by go wybudować. Prawdopodobnie sołtys postąpi zgodnie z tym, co stanowi prawo i wycofa pozwolenie na budowę. Spór pomiędzy nim a rodziną z Haino trwa.

Katowski przywilej
   Jak powszechnie wiadomo, posiadanie kata przez miasto było przywilejem, który nadawał król; żadne miasto nie mogło mieć kata bez zarządzenia władcy. Pozwolenie na jego posiadanie było traktowane jak akt wielkiej łaski, było zaszczytem i wielkim darem. Katem nie mógł też zostać każdy; musiał to być mężczyzna o wielkiej sile, zdrowym umyśle i sumienności. *Mieczem nigdy nie ścinano głowy na pniu, bowiem ten zatrzymałby klingę przed końcem cięcia, co przysporzyłby skazańcowi cierpień. Kat z oczywistych względów nie musiał parować ataków, nie musiał też wykonywać pchnięć, dlatego też miecze katowskie pozbawione są sztychu. W odróżnieniu od woja, kat nie musiał władać swym mieczem w walce, zatem klinga miecza nie musiała być lekka i jednocześnie sztywna, wręcz przeciwnie, większa jej masa pomagała w prawidłowym wykonaniu ciosu. Miecze katowskie przeznaczano wyłącznie do jednego rodzaju uderzenia: bardzo silnego, z obu rąk, z długim zamachem, prowadzonego poziomo lub lekko skośnie, precyzyjnie, bo cios musiał spaść na stosunkowo krótki odcinek karku, dokładnie pomiędzy dwa kręgi szyi*. Niektóre miecze mają niewielkie wypustki na ostrzu, owiane lekką tajemnicą, bowiem kaci nigdy nie chcą zdradzić w jakim celu zostały one wydane. Najprawdopodobniej podczas zamachu, otwory te wydając świszczące dźwięki, sprawiają, że ofiara odruchowo spina kark, co pomagało w jej odcięciu. Z ciekawostek: najznamienitszym katem królewski był Cole Ilarius.

Stołp zapomniany
   Stołp, czyli wieża ostatecznej obrony, o której mowa, znajduje się w mieście Madrat u ujścia Surany. Wieża liczy kilka setek lat i najpewniej została zbudowana w czasach, gdy okoliczne ziemie i wody pełne były wrogów i nieprzyjaciół. Była ona częścią nieistniejącego już warownego zamku, chroniącego nadmorskiego szlaku ze wschodu na zachód kraju. Wieża miała ponad trzydzieści metrów wysokości i pięć metrów grubości murów, co ciekawe w latach pokoju nie była zamieszkiwana. Dolna część wnętrza wieży była zazwyczaj klepiskiem i stanowiła więzienie dla najbiedniejszych, dostępne tylko od góry. Skazanych spuszczano na dół na linach, a do jedzenia mieli kromkę chleba i kubek wody na dzień. Samo wejście do wieży znajdowało się zawsze na znacznej wysokości tak, aby najeźdźcy nie mogli w łatwy sposób wejść do środka. W stołpach można było bronić się do trzech miesięcy. Kroniki miasta Madrat podają, że ten kto zdobyłby jego wieżę ostatniej obrony, zapanowałby nad całą okolicą.


Wróżka Pierdziuszka radzi:
Wróżka na szkoleniu - z notatek Pierdziuszki

   1. Wróżka idealna – brak danych, brak definicji, brak przykładu. Jedynie zdjęcie. Zdjęcie przedstawia Wilka. Bez tuniki, koszuli i wierzchniej odzieży. Ze względu na cenzurę WPT zdjęcia nie publikujemy. Zainteresowane panie mogą sobie tylko wyobrażać, a jedna nawet pomacać (dwie, jeśli liczyć też Pierdziuszkę).

   2. Wróżka prawdomówna – wróżka, która zawsze, bez względu na okoliczności, mówi prawdę. Jeśli nic nie widzi nie zasłania się latem, wakacjami, nagłym atakiem gnomów i napisami czerwoną farbą na ścianie ani tym bardziej spożyciem substancji zabronionych. Jeśli widzi – skrzętnie notuje, nie upiększa mając na względzie dobro klienta, nie zaś własnej sakiewki – którą niechybnie i tak, przez przypadek, „zgubi”.

   Przykład: Wróżka nic nie widzi. Wróżka nie ma weny. Wróżki nie będzie.

   3. Wróżka schlebiuszka – wróżka, która zawsze, bez względu na okoliczności i to, co zobaczy wewnętrznym okiem, uzyskane dane przedstawi tak, by przypodobać się klientowi. Jeśli dojrzy zdradę żony, wywróży ciążę i gromadkę dzieci, jeśli trzęsienie ziemi, dostrzeże nowy dom, w przypadku utraty pracy możliwości rozwoju osobistego i krasomówczą karierę ulicznego żebraka. Ze względu na swe szlachetne cechy, wróżka schlebiuszka wielkimi, drukowanymi literami nad wejściem  ma zawieszony napis: „Reklamacji nie przyjmujemy.”

   Przykład: Znudzenie i zniechęcenie łatwo zwalczyć, nawet najmniejsze zmiany są niezwykle pożądane. Dostrzegam, że na takie się zdecydujesz. Nowa fryzura odmieni twe życie, prosta, łatwa w pielęgnacji i niewymagająca. Do tego tania: nie wydasz na nią ani denara. Wino kosztuje, specyfiki i gorzkie zioła także, sztuka mieszania ich jest cenna, horyzonty i wiedzę poszerza, dama w potrzebie męskie serca zmiękczy, nowa znajmość może się okazać dla ciebie niebywale cenna, bo zawsze to wygląd i nos półelfa.

   4. Wróżka dobra rada – wróżka, która zamiast spoglądaniem w kryształową kulę, zajmuje się odpowiadaniem na nie do końca normalne listy swych wielbicieli. Decyduje o tym, kiedy powinno się posiać fasolę – bo kalendarz rolników przecież nie wystarczy, czy danego dnia przeprowadzić zabieg chirurgiczny i upuszczanie krwi – wszak gwiazdy i planety mają ogromny wpływ na medycynę, w końcu zaś czy lepiej ubrać zieloną czy granatową suknię.

   Przykład: To naturalne, że się obawiasz. Małżeństwo z mieszaną krwią to poważna sprawa, zachodzi też ryzyko, że dzieci z tego nie będzie. Uspokoję cię, planety są ci niezwykle łaskawe, ułożenie Neptuna i Saturna wskazuje na okres uniesień serca, stałość i dotrzymywanie obietnic. Na wszelki wypadek zalecam na samym początku spisać intercyzę i szczegółowo wyszczególnić własne wymagania. Jeśli nie wystraszy to pana młodego, a ciebie nie przeraża pranie i cerowanie brudnych skarpet, nie wahaj się.

   5. Wróżka mroczna – wróżka z zamiłowaniem do rzeczy strasznych, mrocznych, złych i tajemnych. Najczęściej blada, ubrana na czarno, z ustami zabarwionymi na czerwono ochrą. Z zamiłowaniem do długich, ostrych paznokci, wiedźmopodobna. Zamieszkuje gęsty las i chatkę z piernika – nawet wróżka może mieć słabość do słodyczy, które regularnie podjada.

   Przykład: Panie zdolny, wystrzegaj się. Widzę nieszczęście na twojej drodze. Góra w lesie się wznosi, na niej kamienne ruiny i cmentarz z wisielcem na dębie się chwieje. Kompania, która po przyjrzeniu się okazuje bandą nieudaczników, noc ciemna, gwiazdy pogasły i upiory z lasu, które tylko czekają, by was zjeść. Wylałeś krwi hektolitry, uważaj, by nie dosięgło cię fatum, czaszka nie bieliła ziemi, a wilkołak piszczela ze szpiku nie oczyścił.

   6. Wróżka gaduła – wróżka z zamiłowaniem do gadania, usta jej się nie zamykają (nie tylko przy jedzeniu). Mało wróży, a jej przepowiednie, jeśli już powstaną, przypominają gadaninę Odrina i nadążyć za nią nie sposób. Ma talent do opowiadania bajek krnąbrnym dzieciom – uśpi każde, nawet Dara, gdy był jeszcze chłopczykiem z pieluszką na pośladkach.

   Przykład: Anielico młoda, skrzydeł pozbawiona. Przeszłość skrywasz, teraźniejszości umykasz, w organizacji się skrywasz, demonom podpadasz, anieli cię wygnali. Przyszłość twa jawi się przed mymi oczami, wewnętrzne oko ją wyłapuje, czyta, analizuje. Alchemiczko słodycze lubiąca, rudowłosa i czarująca, rodzina twa mi znana, brata chętnie bym bliżej poznała, tobie rady udzielę, pracujesz za wiele. Alchemia cię wyniszcza, organizacja dziecinnieje, ten świat to nie bajka, tu drzewa, choć czasem głos mają i się poruszają, od ognia tak samo się palą.

   7. Wróżka monotematyczna  - wróżka, której wyszło kilka skojarzeń i wróżb, teraz zaś skrzętnie z nich korzysta, powracając do nich przy każdej okazji i bez niej. Jasnowidz, który nie przewidzi kataru, władca kaczek, boskie pośladki, kapusta to tylko niektóre z jej ulubionych tematów.

   Przykład: Zmienna pogoda to idealna pożywka dla bakterii, niech cię wiec nie zdziwi, że to czas przezięnień i grypy. Nawet jeśli własny katar jest za trudny do przewidzenia, to wyobraźnia do czegoś zobowiązuje. Bieganie z gołą klatą, chociaż przyjemne memu wewnętrznemu oku, oprócz śliniącej się wróżki, zakończy się niechybnie w łóżku. Do tego samego może doprowadzić bieganie z gołymi, boskimi pośladkami i popisywanie się nimi przed otoczeniem. Czychający w krzakach Lofar nie przepuści takiej okazji, partner niesprawdzony, zazagwarantujei wstydliwy prezent dla przyszłej żony.

   8. Wróżka miłosna – widzi miłość wszędzie dookoła, nawet tam, gdzie jej nie ma. Połączy każdą parę, stan zakochania wmówi każdemu, a chorobę serca skrzętnie przypisze jego przyśpieszonemu rytmowi na widok ukochanej.

   Przykład: Kto się czubi, ten się lubi. Pora wyzbyć się dziecinnych przepychanek i zajrzeć w głąb własnych serc. Jesteście do siebie tak podobni, dzielicie fascynację do strategii, ostrych mieczy i siebie nawzajem, nawet jeśli należycie do wojujących ze sobą państw. Nie zmarnujcie swojej szansy tylko z powodu pewnych drzwi. Nie każda dusza rozpozna się nawzajem tak jak Silvy i Dravara, wędrując za sobą przez wiele światów i uniwersum, ona zawsze szamanka, on zawsze złodziej, ogień i lód. Pomylić uniwersum też się zdarza, zabójca, chociaż tak uzdolniony jak Poszukiwacz, wiedźminem nie jest. Czarownico, twa fascynacja tymi mutantami powinna zwrócić twe oko na równie białowłosą jak Geralt Falkę. Skoro zaś mowa o uniwersum, nie przejmuj się Aedzie Półelfie, twa skryta miłość do kapusty to wciąż lepsze niż historia Zmierzchu.


Ploteczki szurniętej dzieweczki:
*
   Dworska intryga się rozwija, bo jak inaczej nazwać to, co się dzieje w prowincji demarskiej? Jeśli kogoś dziwiło zawsze, że dzieci z prawego łoża Wilhelma Escanora nie są do niego podobne, oto zyskuje odpowiedź. Żadne z nich nie jest jego. Laguna Escanor dopuściła się zdrady i to z nikim innym jak z Shelem Arhinem. Młodego Wirgińczyka oskarżono już o zdradę stanu, w obliczu zaś takich rewelacji niemożliwym jest jego mariaż z córką Julmara III Bergissa, księżniczką Ryhesą II. Młoda panna nie wydaje się tym faktem szczególnie zasmucona, jak kraj długi i szeroki wiedziano o jej niechęci do młodego dowódcy, z którą to wiele wspólnego miało zainteresowanie jego podkomendnym - i co tu mówić, młodszym, Nariusem Merem. Lagunę oddalono z zamku gubernatora i wydaje się, że młody Arhin nie zamierza śpieszyć na pomoc ani swej niedawnej kochance, ani owocom tego związku, uciekł bowiem przed zemstą gubernatora do Quingheny. Nie sam, bowiem w ucieczce dopomogły mu, nie wiedząc jedna o drugiej, elfka, Isleen i herszt zbójeckiej bandy, Nefryt. Ten to dopiero potrafi omotać kobiece umysły.

*
   Los potrafi zaskoczyć człowieka. Wiadomo dziwka Fortuna nigdy nie śpi i okazję do psot zawsze wypatrzy. Tym razem umiłowała sobie Tiamuuri, naszą drzewną panią. Jeden z redaktorów Gazetki miał niebywałe szczęście i ranną porą mógł oglądać Tiamuuri okwitniętą niczym drzewa w sadzie wiosną. Jej twarz otulały zielone liście, ale mało tego, na gałązkach kwitły rozwinięte kwiaty i zwinięte pączki, które wkrótce zakwitną. Czyżby ktoś zrobił drzewnej brzydkiego psikusa, a może to natura dopomina się o swoje tylko późniejszą porą?


*
   Wszyscy pamiętają Marcusa Ojca Siczowych Dzieci - tak, jego nie da się po prostu zapomnieć, tak samo jak Luciena od Kaczek, Aeda od Kotów i Darrusa z pośladkami. Sprawa jego potomstwa wciąż się nie wyjaśniła, opiekunki małych bąbli nadal poszukują ich ojca, a tu ponoć mości Marcus spłodził kilka kolejnych szkrabów. Redakcję doszły słuchy, jakoby pewna panna od alchemików, urodziła mu kilka tygodni temu bliźnięta; co ciekawe jedno miało dwukolorowe oczy, a drugie całkiem białe. Czyżby geny Marcusa oszalały, może wygląd dzieci mają po matce, albo ktoś tu próbuje naciągnąć kogoś na ojcostwo.

*
   Nielichy spadek trafił się Wilkowi i Iskrze. Od niewiadomego pochodzenia, nieznanego im darczyńcy, otrzymali na wpół rozwalony, ulokowany na Wzgórzach Granicznych budynek, szumie zwany bankiem. Położony o dziesiątki stajań od najbliższego miasta, wróży raczej konieczność zrujnowania i tak świecącej pustkami kiesy furiatki i nadszarpnięcia czasu narzekającego na jego chroniczny brak elfiego władcy. Nic dziwnego, że w obliczu klęski zwrócili się o pomoc do przedsiębiorczej siostry Wilka, Charlotte. Tylko, czy zatrudnienie gromady krasnoludów w charakterze pracowników to na pewno najlepszy pomysł?

*
   Zazdrość to zły doradca i niby każdy to wie, ale wiadomo też, że kłócące się małżeństwa nie zwracają uwagi na nic i mają gdzieś stare ludowe powiedzenia. Śmiało można powiedzieć, że prym wśród zazdrośników wiodą Lucien i Iskra; jedno jest o drugie tak zazdrosne, że dzień bez kłótni i spekulacji kto z kim i gdzie, jest czasem straconym. Chociaż wszyscy dookoła wiedzą, że ani Lucien ani Iskra nigdy siebie nawzajem nie zdradzą - widać ta dwójka zdaje się tego nie zauważać. Drugie miejsce zajmują Wilk i Szept: ten pierwszy zazdrosny o mrocznego maga, a ta druga piekląca się o inne elfie damy. Trzecie trafiło się wilkołakowi Wisielcowi i szamance Silvie: on zazdrosny o nią, chociaż sam ma swoje zobowiązania wobec watahy, które nakazują mu mieć wilkołacze potomstwo. On udająca, że wcale jej to nie przeszkadza. Czwarci, ale nie ostatni zazdrośnicy to Nefryt i Aed, chociaż oni nawet nie chcą się przyznać, że mają się ku sobie. Ale my wiemy lepiej.

*
   Zamek Bobowiec oparł się pierwszemu najazdowi wirgińskiej armii, nie oparł drugiemu. Położony na wzgórzu, z widokiem na zakole Surany, został zamieniony w ruinę. Z kamiennych murów ostała się jeno jedna ściana. Ta ruina została kupiona przez wiedźminkę, Falkę. Kobieta decyzję tę tłumaczy chęcią osiedlenia się gdzieś i poczucia, że oto jest w domu. Wygląda na to, że ganianie z mieczem i ubijanie potworów to niezwykle dochodowy fach. Prace nad odbudową zamku już ruszyły, a Falka optymistycznie zapowiada, że na przyszły rok słońce będzie wschodzić nad zrekonstruowanym, całkowicie odbudowanym zamkiem, mgła otaczać go będzie gęstą mgłą, a księżyc rozjaśni noc. Życzymy powodzenia.

*
   Zaginiona panna młoda! Niewiarygodne, ale ponoć ze wszech miar prawdziwe, doszły redakcję słuchy, że Jaruut i Nefry wzięli ślub wczorajszego wieczora. Chociaż nie do końca, bo świadkowie mówią, że narzeczona uciekła sprzed ołtarza czaszek, zanim szaman olbrzymów naznaczył ich krwią baranka i powiązał na wieki. Jeden plus, bo hersztówna nie będzie musiała robić małych olbrzymiątek, czego mogłaby z oczywistych względów nie przeżyć. Ale czy ktoś widział uciekającą pannę młodą?


Ogłoszenia Parafialne:
- Nauczyciel języka quingheńskiego i znawca tamtejszej kultury pilnie poszukiwany - Nefryt.
- Kupię nowy flet - troll.
- Poszukuję chętnych na wyprawę do Wilczej Kniei. Pora pozbyć się tego plugastwa - łowca. Szczególne wymagania: wiedzieć, za który koniec miecza się trzyma.
- Sprzedam psa. Mały, łaciaty, rudy na łbie, młody, wciąż zjada kapcie.
- Wynajmę kogoś, kto w tempie ekspresowym odbuduje wieżę Gniazdowiska - Eredin.
- Sprzedam czaszkę konia i krowy, szkielet świni. Podobno uzdrowiciele i medycy dużo za nie płacą - przedsiębiorczy.
- Wykopałem sąsiada zakopanego w ogródku (był upierdliwy). Jego też ktoś kupi?
- Szukam schronienia oraz obrońcy: Wiedźma Leśna.
- Szukam drwala! W moim ogrodzie poruszają się drzewa, którym wyrosły dwie nogi.
- Oddam w dobre ręce trzy szczeniaki: psy pasterskie rasy kuvasz zmieszane najprawdopodobniej z krwią wilkołaka - plemię.
- Już teraz zapraszamy na Jesień Keronijską! Festiwal w samym sercu stołecznego miasta; więcej informacji bliżej wydarzenia - kanclerz królewski.
- Poszukiwany przez straż królewską Morghulis; za wskazanie miejsca przebywania bandyty: 3 srebrne monety, za zabicie: 150 złotych monet. Dodatkowy gratis: jeśli sam przeżyjesz, dostaniesz kolejne 10 srebrników. Żywy nas nie interesuje.
- Poszukujemy nowego lokum: gnomy.
- Uwaga! Zaginął pierścionek zaręczynowy; ostatni raz widziany był na palcu Nefryt. Narzeczona też zaginęła - Jaruut.
- Zapraszamy na spotkanie, na którym poruszymy tematy związane z wiarą; czy wierzenia elfów są słuszne, czy ludzie mają rację, a może któreś z plemion jest najbliżej prawdy ze swoimi wierzeniami? Na te i inne pytania odpowiemy na małym rynku w Królewcu - Wolni Myśliciele.


Czy wiedziałeś, że:
- ... Kiri to samica gryfa, przebywająca pod opieką młodego Jeźdźca, Shivana?
- … Meryn Oxestierne, rzadziej zwany Marianną jest potomkiem pochodzącego z Quingheny szlacheckiego rodu zatwardziałych regalistów, który przed kilkoma dziesięcioleciami z bliżej nieznanych przyczyn osiadł na stałe w Keronii i stał się wiernym, choć cichym stronnikiem Marvolów?
- ...Śmierć w wychodku była tym, co mogło spotkać tylko kogoś takiego jak najemnik?
- … Sacard Lossenfeld jest zazwyczaj unikany i przez wielu nazywany szaleńcem. Pochopnym oskarżeniom nie przeczą ani jego rozbiegane spojrzenie, ani zaniedbany wygląd, ani unoszący się wokół niego intensywny zapach czosnku i mieszanki ziół o gryzącej woni?
- … Obecnie najmłodszy wojownik w bandzie Nefryt to Lunn. Liczy sobie szesnaście lat i niewątpliwie jest człowiekiem?
- …  Jednym z członków bandy Nefryt jest zdrajca Cieni, Marcus, w Bractwie znany jako przyjaciel Poszukiwacza, Kruk?
- … Epoh, męska wersja Iskry, i pod względem charakteru, i pod względem wyglądu, brat bliźniak, od urodzenia przebywa w zakonie i w ciągu tych wszystkich lat, które zdążył już przeżyć wyszedł z Twierdzy w prywatnych celach jedynie dwa razy?
- … Sybil Sethenis (Wrona) pójdzie za Nieuchwytnym wszędzie, nawet jeśli będzie to oznaczało dla niej śmierć?
- … Bezimienna urodziła się na terenie Sanktuarium, jej rodzice byli dobrymi zabójcami, choć, nie planowali takiego wydarzenia jak poród. Nigdy nie mieli poszanowania dla swojego bezpieczeństwa, to i zginęli krótko po jej urodzeniu pozostawiając córkę bez imienia i bez opieki?
- … Logan, jak na nowicjusza przystało, znajduje się pod opieką przełożonych – mowa tu o aktualnej regentce Zakonu, a jego szkoleniem zajmuje się Remis?
- …      Totemicznym zwierzęciem rodziny szamanki jest biały wilk, dlatego też kiedy duchy zwróciły uwagę na Silvę, dziwnym było, że jej stróżem i duchem opiekunem został lis?
- … Haara to wyjątek, rzadki i niespotykany. Determinacje ma mocną, głos silny, potrafi wyegzekwować swoje i żadnemu samcu nie ustępuje. Samica alfa ciągle walczyć musi o swoje, ciągle udowadniać, że jest silna dość, aby przewodniczyć stadu?
- … Ciapa jak to Ciapa, ma wielkie pragnienie, by nekromantą zostać. Co z tego, że boi się świeżych, gnijących trupów, że żywe mięso przyprawia go o mdłości, a duchy o płacz, nic to przecież?
- … Iredzikus, takie jego przezwisko wśród alchemicznej bandy, bo i jego imieniem było Ireneusz, jak i z niego straszny dzikus. Podczas pobytu w Quinghenie imię zostało nieco zniekształcone przez tamtejszą mowę i od tamtej pory przedstawia się jako Irenicuss?
- … Usiłując opisać wygląd Kapitana należy używać wszelkich synonimów słowa: wielki. Ma wielkie stopy, szeroką klatkę piersiową, umięśnione ramiona i nogi. Wszystkiego ma dużo, prócz włosów, które rozpaczliwie usiłuje wychodować od dwunastu lat?

*miecze średniowieczne.pl


Kącik komiksowy, odcinek 1...
… czyli brat Aedówki ostrzega.


A tu gratis, znaleziony przez Zoranę. Dar wołający Wolhę.


_______________________________
UWAGA: Jednomyślnie redakcja w składzie Aedówka, Darrusowa, Iskra i Szept ustaliła, że od następnego numeru WPT przestaje być bardziej lub mniej regularnym miesięcznikiem. 
Od następnego numeru włącznie, spodziewajcie się WPT co 2 miesiące.
Za uwagę dziękujemy

8 komentarzy:

Szept pisze...

Na początek: ogromne podziękowania dla Darrusowej, bo ogarnęła większość numeru. Ogromne dla Aedówki za pomoc i burzę mózgową i wysłuchiwanie pt. "A jak to opublikować", za dodatek i pogodę.

Pogoda jest wspaniała, nic dodać, nic ująć. Wbrew temu, co mi sugerowała autorka nie jest krótka. Za to doskonała. Nieco pogody, nieco złotych rad i tego jak ja to mówię, specyficznego humoru, który tak kocham. Do tego realizm. Do tego napisane tak ładnie i lekko, że aż przyjemnie się czyta. Pomyślałaś o wszystkim. Są i magowie, i magia, i burze i upały i udary... i nawet przesądy. Wkopałaś się. Awansujesz nam to jeszcze na stałego redaktora pogodowego.

Wieści - poczułam powiew kogoś o zamiłowaniach historycznych. Zwłaszcza w informacji o katach i wieży. I kogoś, kto nawet miejsce dla nowej postaci znalazł - dużo może, widziano, do tego jawne niebezpieczeństwo dla magów... albo pana zabójcy, jeśli natknie się na Darmara xD A jak to sprytnie połączone z ogłoszeniami. To prawda z tymi trującymi pomidorami, czy wymysł na potrzeby gazetki?

Wróżka - powiem tylko, że tym razem inna forma, bo wcześniejsze, chociaż humorystyczne i ciekawe, nieco mi się przejadły i chciałam czegoś nowego. Mogłaby być nieco bardziej zabawna i zróżnicowana, jeśli chodzi o zawarte w niej wróżby. Tak, krytykuję. Tak, bo ja pisałam xD

Plotki - jakie pomysłowe, zwłaszcza to o kwitnącej Tiamuuri i o zazdrości. Lucien nadal się tak piekli, ale Wilk, jak mi tu ładnie Iskra donosi, nieco zmądrzał. A podsumowanie o Aedzie i Nefryt wymiata. Normalnie, Nefryt nam się robi rozchwytywana, bo z kim jej nie łączono - z Shelem, Aedem, Jaruutem, dawniej chyba nawet z Lu i Devem. Kogoś pominęłam? A boskie pośladki? Do tego Nefryt i małe półolbrzymy... ojej, tego to ja jej nie życzę. Generalnie, kocham lekkość plotek i wszechstronność.

Ogłoszenia - jak nigdy ich nie lubię - tj. pisać, tak te stworzone, łał, szacunek. Ktoś miał i wenę i pomysły, umiejętnie zaczerpnął z wątków. I nawet przeszukał podstrony z kart xD Moje spaczenie, kuvasze mnie rozczuliły. No i nieśmiertelny Jaruut i Nefryt - wiedziałam, że zapomniałam o jakimś motywie przy wróżce monotematycznej :D I nawet nasze małe gdybanie o wierzeniach, dla nich też znalazło się miejsce.

Czy wiedziałeś, że pod znakiem postaci pobocznych. Jak dla mnie fajnie, zwłaszcza, że czasem się tych postaci po prostu nie zna.

Dodatek Dar i Wolha rozwala na łopatki. Idealnie dopasowany art. Jak nie jestem zakochana we wiedźminie, tak tę scenę mogę pokochać jak nic. Zorana, ty też się wkopałaś. Teraz będziemy się domagać więcej i więcej takich skojarzeń. Nawiasem, jak ty to znalazłaś?

Aedówko, komiks cudowny. Jak ja bym chciała tak rysować. I utrzymane na b. realistyczne, nie zaś mangowe, za co jeszcze bardziej kocham. Zdradź sekret, taki tekst naprawdę padł? I jaka pieszczotliwa nazwa sprzętu. Ja na mojego mówię czasem, pieszczotliwie, rzęch :P

Nefryt pisze...

Hm, i co ja mam tu napisać?
Pogodę mi zawsze komentować najtrudniej, bo to zdecydowanie nie moja działka, jakoś najmniej to czuję, ale nie powiem, wyszło fajnie.
Wieści są super, zwłaszcza o wieży i katach. Lubię ten średniowieczny klimat.
A wróżka... Szept, nie kręć, że jest zła, bo nie jest. Mi się właśnie podobała, takiej jeszcze nie było. No i jakby nie patrzeć, wszystkie rodzaje wróżek z notatek Pierdziuszki można odnaleźć w poprzednich numerach :)
Plotki tym razem wyjątkowo długie i chyba dopracowane. Pierwsza rozłożyła mnie na łopatki. Narius, kiedy koronacja? A Nefryt i Isleen śpieszące z pomocą Shelowi... Szkoda, że się niezbyt lubią, bo powinny przymierze zawiązać. Jakiś Związek Wypierania Zadufańców? Shel miałby przerypane. Chociaż, i tak ma.
Ogłoszenia - wielbię to o nauczycielu języka i tamtejszej kultury. Quingheński wątek, jak nic. I fakt, jedno i drugie by się przydało.
Czy wiedziałeś że jak zwykle ciekawe. Wydawało mi się, że o pobocznych wiem sporo, a tu... niespodzianka, nie wiem prawie nic.
Aedówko, z komiksu najbardziej podobają mi się napisy na komputerze :D To tylko na potrzeby rysunku, czy prawdziwe?
A darowa Wolha to chyba kolejny temat do działu "stare ale jare". I do wróżkowych notatek.

Nefryt pisze...

PS. Nefryt chciałaby dołączyć do redakcji. Całkiem serio, zastanawia mnie tylko, czy równie serio chce się tam wepchnąć także Shel.

A tak poważniej, to naprawdę chciałabym dołączyć do redakcji WPT. Jeśli oczywiście można.

Aed pisze...

Siadam spóźniona do smarowania koma. Szept, Babciu Sowo, dzięki, dziewczyny. :D

Cieszę się, że pogoda się podobała. ;) Najpierw pisałam na siłę, ale potem przyszła mi na po moc Le Guin z Czarnoksiężnikiem z Archipelagu i się samo napisało. Sama rozumiesz, Szept, prawda? :D
Info nie będę komentować szczegółowo, zrywanie wiśni mnie wykończyło, a muszę się jeszcze spakować. Pierwsza info bardzo ładnie napisana, krówka się należy. Paź królewski rozłożył mnie na łopatki, bo nie przeczytałam tytułu i aż do pojawienia się nazwy gatunku spodziewałam się, że chodzi o larwy i siedlisko jakiegoś potwora. xD To o kacie jest świetne, dreszczyk przebiega po plecach. Ostatnie, o stołpie, również trafia w mój gust. No to mam pewność, że dobrze, że poszłam na historię sztuki. xD
Wróżka. Wróżka jest piękna, jest genialna. Pierwszego punktu nie komentuję, bo leżę i kwiczę. Wilku, uciekaj. Cytując skrzata Jędrzeja: "Wiej, póki możesz, głupcze." Do punktu drugiego dodaję tag: #true. Ubóstwiam pranie i cerowanie brudnych skarpet ("Kaj jest czerwonowłosa małpa w śmierdzących onucach?").

I... miałam skomentować całe, a nie dałam rady nawet dokończyć Wróżki. Ale wrzucam koma, bo jak nie wrzucę, to kom wcale nie pójdzie. Dokończę jak wrócę. Nie wspominając o tym, że poprzednie WPT czeka na moją uwagę. :I

Odpisy będą najwcześniej w sobotę, bo uciekam i mnie nie ma. Przepraszam, że tyle to trwa.

Silva pisze...

Mam dziwne wrażenie, że Aedówka nie do końca wie, jak wygląda historia sztuki xD Proszę Babci wybaczyć, musiałam podzielić się tą myślą.
A teraz przechodzimy do spraw właściwych.
Pogoda... jeszcze do tego uratowana przez Geda! <3 Krogulec mógłby być kompanem Babci, zdecydowanie. Aedówko, chcesz nam co jakiś czas pogody pisać? Iskra jest świetna we wróżce, ty bierz pogodę raz na jakiś czas :D
Od razu powiem, że "lol, nope" - wygrało internety. Wolha dokładnie tak by się zachowała. Chociaż pewnie jeszcze by podeszła, dała nadzieję, a potem w nogi, gdy Dar chciałby włożyć nogę w strzemię.
Czy wiedziałeś, że... kawał dobrej roboty. Że też ktoś miał siłę przeglądać zakładki i podstrony.
Szept, nie chcesz dla Mer małych mieszanych kuvaszy?

Szept pisze...

Darrusowa, a kto wie, jak wygląda kierunek, zanim na niego pójdzie i dojdzie do końca? Wyobrażenie wyobrażeniem. Jak zawsze słuchałam, że poszłam na weterynarię, bo kocham pieski i kotki albo, bo na medycynę się nie dostało (tak, bo żeby gdzieś się dostać trzeba było najpierw składać papiery :P). Ta, albo boję się krwi, ma wstręt do brzydkich ran i fuj, no ale przecież ja chcę leczyć, bo chcę.
Tak, 10x tak dla Archipelagu.
Nie, Mer ma wilki mamusi i swojego. Ty wiesz, co by się z tymi kuvaszami stało?
Czy wiedziałeś - wiesz, ile razy można do tego brać info z zakładek xD to się w końcu znudzi.
A ja powiem, że szok. Babcia widzi wiedźmina i nie dostaje nie powiem, czego :P W kalendarz to sobie chyba wpiszę i na czerwono zakreślę.
Nef, akurat te plotki nieco przestarzałe, bo je przerzucałam z poprzedniego numeru... i pewnie dlatego dopracowane. Gdybym miała pisać nowe, nie wiem, skąd bym to wzięła, bo za dużo to się u mnie w wątkach teraz nie dzieje.
Nefryt, zabiłaś mi ćwieka. Nie mam pojęcia, jak się dołącza do redakcji, serio, ani kto o tym decyduje. Ja tylko tam piszę :P Ktoś mnie za to udusi, ale gazetka założona przez Iskrę i Darrusową xD

Silva pisze...

Bo to historia sztuki, a nie archeologia i historia? O stołpach można tam nawet nie usłyszeć - kuzynka nawet nie miała architektury średniowiecznej.
Już widzę, jak Szept pozwala wilkom zjeść kuvasze ;p Nie, nie niszcz mi wyobrażenia.
Taki tam wiedźmin, konik go przebija i dlatego jest znośny w miarę :D
A! Kocham wróżkę z wróżbą dla pewnej uzdrowicielki D:
Co do ostatniego - dokładnie w takiej kolejności.

Szept pisze...

Darrusowa, a tego to ja nie wiem - odnośnie kolejności. Jeśli tak mówisz, to ok.

Prawa autorskie

© Zastrzegamy sobie prawa autorskie do umieszczanych na blogu tekstów, wymyślonego na jego potrzeby świata oraz postaci.
Nie rościmy sobie natomiast praw autorskich do tych artów, które nie są naszego autorstwa.

Szukaj

˅ ^
+ postacie
Rinne Lasair