UWAGA | WARNING | ACHTUNG | POZOR | 注意 | 注意 | لاحظ | σημείωση
W Wieściach prezentowanych poniżej mogą pojawić się treści erotyczne, przemoc, krew, przemoc, chędożenie, osocze, pośladki oraz śladowe ilości orzechów arachidowych. Dzieci uprasza się o kliknięcie w krzyżyk w prawym górnym rogu strony w celu zachowania psychicznego dziewictwa.
Pogoda
Słońce powoli schowało się za horyzontem. Nikłe światło przebijało się przez pozasłaniane okna chat. Dorośli patrząc z delikatnym uśmiechem na swoje zasypiające pociechy, odsunęli dalej swoje czarne myśli. Do wiosny było jeszcze daleko, a resztki zapasów starannie ułożone w piwniczce z każdym dniem drastycznie się kurczyły. Wciąż kołaczące się po głowach pytanie, zdejmowało z powiek sen, nie dawało o sobie zapomnieć. Co czeka nas jutro?
Z pobliskiego lasu do uszu mieszkańców doszło wycie wilków. Głośne, brzmiące coraz większym głodem, który odbierał siły na kolejne dni. Zima osłabiła wszystkie drapieżniki, które z każdym dniem bez zbawiennego udanego polowania zaczęły odczuwać coraz mniejszy lęk przed ludźmi. Wieczorami zwierzęta zakradają się do wiosek, by szukać resztek jedzenia. W chatach często słychać ciche skrobanie pazurów o zmarzniętą ziemię, a rankiem w śniegu łatwo można znaleźć ślady kilkunastu zwierząt. Na wędrowców czekają wygłodniałe zwierzęta, by, mimo dużego osłabienia, spróbować zaatakować.
Nocami na Bagnach Tysiąca Rzek nad powierzchnią trzęsawisk unoszą się delikatne, błękitne ogniki, zwabiające zagubionych. Wędrowcy podążający w stronę zbawiennego światła topią się w bagnach, nie pozostawiając żadnych śladów.
Podobno po kilku latach wracają do lasów otaczających bagna, błąkając się po nich i strasząc przejezdnych swoimi zielonkawymi twarzami i pustymi, od dawna już martwymi oczami.
W Królewcu stopniały śnieg utworzył liczne kałuże i warstwę błota. Przejeżdżające wozy ochlapują ludzi, pozostawiając na ich ubraniach brudne plamy.
W całej Keronii ludzi witają mroźne poranki. Dni chłodne, miejscami śnieg. Powietrze zimne, ale i wilgotne. Większość mieszkańców woli zostać w domach i grzać się przy kominku, niż wychodzić na zewnątrz. Wiosna jakoś nie kwapi się do przyjścia, a i zima sobie o nas przypomina.
Lód na Zatoce Memorii powoli się rozpuszcza, uniemożliwiając dalsze wędrówki po lodzie.
Na Pustyni Lavay śnieg stopniał, z powrotem przeobrażając krajobraz w piaskowy. Silny wiatr ze wschodu przyniósł liczne burze piaskowe.
Przeprawa przez Góry Mgieł powoli staje się możliwa. Śnieg w kilku przesmykach stopniał, należą one jednak do mniej znanych, podróż przez nie znacznie wydłuża drogę. Nocami rozpuszczający się śnieg tworzy cienką, lodową pokrywę, która sprawia, że przeprawa przez góry jest jeszcze bardziej niebezpieczna. W Górach Mgieł bardzo prawdopodobnym zagrożeniem są lawiny.
Ostatnimi czasy zmiany pogody w Wirginii są prawie niezauważalne. Temperatura w całym kraju wzrosła nieznacznie. Nad Devealanem zbierają się deszczowe chmury.
Na Wedze zima powoli odchodzi w zapomnienie. Śnieg rozpuścił się nie tylko na ziemi, ale i w myślach ludzi, całkowicie znikając ze wspomnień. Temperatura utrzymuje się w granicy 5-10 stopni.
Informacje
Halo, tu świat!
Plaga włochaczy!
Z niewiadomych przyczyn populacja kresowych, wilczastopodobnych bestii rozrosła się do niespotykanych dotąd rozmiarów. Wyniszczają stada karibu, wytrzebiły drobne gryziki kresowe, rzadziej spotyka się też wyparte przez nie śnieżniaki. Olbrzymie watahy rozzuchwaliły się do tego stopnia, że atakują nawet potężne woły piżmowe. Nadmierna aktywność włochaczy wzmaga jeszcze problem i tak ubogiej ze względu na surową zimę, liczebności zwierzyny, a to grozi głodem ludności Kresów. Nie pomogły przemyślnie zastawione pułapki, zamiast corocznych łowów na białe niedźwiedzie, rozważane są więc łowy na włochacze. W położonej nad Zatoką Wysokich Klifów neutralnej osadzie Ting Torph po raz kolejny zebrała się rada jarlów, przedstawicieli każdego z dwunastu klanów; mają oni debatować nad tą kwestią, szukać rozwiązania, ale i przyczyny problemu. Poruszą też kwestię wypraw łupieżczych Nordów i kierunek, w którym winny udać się ich łodzie.
Wiadomość z ostatniej chwili: jeden z jarlów nie stawił się na spotkaniu. Istnieje ryzyko, że padł łupem watahy włochaczów, a rada debatować będzie nad wyborem jego następcy.
Thmerk’mir wraca do życia!
Wewnętrzny Szlak, Thmerk’mir wiódł ku Morii, stolicy krasnoludzkiego królestwa i zarazem największej jego kopalni. Stamtąd transportowano srebrny, matowy teras, jasnobrązowy samandrinium i niezwykle szlachetny, lśniący mithril, nim do rąk krasnoludzkich hutników trafiały rudy stalowoszarego żelaza i mosiężnożółtej, metalicznie połyskującej miedzi. Moria upadła, opanowana przez wrogie siły, a Wewnętrzny Szlak stał się tylko kolejną drogą wiodącą w ciemność. Spękany, zakurzony, niszczał stopniowo.
Dłużej niszczeć nie będzie. Na zebraniu krasnoludzkich klanów padł projekt odbudowy. Trzeba będzie przebić dodatkowy tunel, ominąć wciąż straconą Morię i wybić się na powierzchnię w otaczających Ataxiar skałach. Zapewni to ciągłość między stolicą elfów i krasnoludami, ułatwi handel tych dwóch, blisko związanych ras. Problematyczną kwestią pozostają rozstaje Phehnar, ich boczna odnoga, Alradtz, wiedzie ku Popielnym Wzgórzom. Członkom Czarnego Klanu może nie spodobać się nowe sąsiedztwo, zakłócające badania mrocznej magii i poszukiwania nieakceptowanych źródeł mocy; z całą pewnością zaś demony i mroczne bóstwa nie jest tym, co bliskie jest dzieciom kamienia.
Słone Jeziorka
Walerian, będący podróżnikiem i miłośnikiem Wirginii, od ponad miesiąca przebywający w Soliance, zachwyca się słonymi jeziorkami, nieopodal rzeki Nikłej. Na wybrzeże przybył, aby obserwować gniazda mew na klifach, ale okazały się one troszkę nudne. Poszukał sobie wiec innych cudów Matki Wirginii i tak odnalazł jeziorka, z brzegami pokrytymi solnymi skorupkami, nawarstwiającymi się od setek lat. Obmywane wodami, poddawane wiatrom i deszczom, solne słupy przybrały najróżniejsze kształty.
Są to także jeziora bez ryb i drobniejszych zwierzątek, z których okoliczni mieszkańcy pozyskują tańszą i gorszą sól, ale jednak sól, której nie są w stanie kupić u sklepikarzy i handlarzy. Ciekawostką jest to, że kiedy Walerian nagusieńki wszedł do głębszego jeziorka, nie mógł pójść na dno, dzięki dużemu zasoleniu cały czas unosząc się na powierzchni wody.
Zatkana Srebrna Wstążka
Wirgiński But boryka się z nie lada problemem. Na wysokości Kamieńca, miasta, które obsługuje transport wodny wydobytych materiałów do Iluny i Litworu, powstał zator rzeczny, uniemożliwiający spływ tratw. Mówi się, że to wina Ruchu VI, gdzie z wody wydobywa się złoto; muł, brud i zanieczyszczenia spływając z prądem w dół, zatkały i tak płytką Srebrną Wstążkę. Prace oczyszczające koryto trwają od kilku tygodni, jednak padający deszcz wszystko utrudnia, spłukując skopany brzeg. Transport towarów z wszystkich Ruchów odbywa się wozami, wzdłuż rzeki; jest to dłuższa i bardziej wymagająca droga, ale dla Iluny najważniejsze jest to, że rudy docierają do miasta.
Halo, tu Keronia!
Olbrzymy atakują!
Trzy okryte śnieżnym puchem szczyty Jalgsi Hattarna, uśpione od wieków, od czasu, gdy olbrzymy postanowiły zamknąć się w swoich miastach, powracają do życia i świata już ponad rok. W okolicach Drummor, Losny i przy jeziorze Onns, pojawia się coraz więcej olbrzymów, a najodważniejsze zapuszczają się także aż pod zamek Kezzam i Nyrax. Watażkowie, aby pokazać innym rasom, że wiek krwi, walk i podbojów na razie przeminął, organizują u podnóża Ka’Run, średniego szczytu, jarmark ku czci boskiej Gryzeldy.
To pierwszy raz w historii, kiedy olbrzymy pozwalają obcym wejść w cień Jalgsi Hattarna, jako wolnym obywatelom, nieskrępowanym i nie pojmanym podczas krwawych walk. O ile ktokolwiek zdecyduje się dobrowolnie przyjść do olbrzymów w gościnę.
Smoczy Dwór na ziemiach kerońskich!
Keronia zdobyła nowego sprzymierzeńca, dzierżawiąc fragment swoich terytoriów Tahibitom, przy okazji wzbogacając swój skarbiec. Smoczy Dwór nie posiada pełnej autonomii, z Keronią, prócz opłaty z racji dzierżawy, wiążą go nałożone nań podatki. Obszar, o którym mowa, graniczy z prowincją quingheńską i sąsiaduje bezpośrednio z matriarchalnym plemieniem Teruków.
Smoczy Dwór chroni gruby mur, pilnowany dzień i noc przez armię cesarską. Jego kontakty z sąsiadami są mocno ograniczone, wewnętrzna polityka prywatna, zamknięta dla oczu zewnętrznych. Jedynym wyjątkiem są huczne bale i święta z okazji obcych dla nas, smoczych wierzeń.
Przedstawiciele starych kerońskich rodów, podburzeni przez zaniepokojoną Wirginię, już teraz mówią o zdradzie. Pozbywanie się ojcowizny za błyskotki, najpierw Wirginia, potem Quinghena, teraz obcy przybysze, jeszcze oddajmy wybrzeże Kresowczykom, argumentują, wskazując na słabość podupadłego państwa. Taką transakcję mógł przeprowadzić tylko ktoś patrzący na własną kiesę, nie na dobro narodu. Niechybnie nie obyło się bez przekupstwa i korzystania na boku z usług delviverów, szemranych kurierów. Ich usługi kosztują niemało, lecz cóż to dla zdesperowanych, opływających w dostatki i bogactwa Tahibitów?
Redakcja WPT prawie gotowa!
Po kilku miesięcznej, gnomiej okupacji, budynek wreszcie nadaje się do ponownego użytkowania. Po wyrwanych okiennicach, wybitych szybach, niekulturalnych malunkach na ścianach i zniszczeniach w środku, których nie powstydziłyby się chochliki rozrabiaki, zaprowadzono porządek, naprawiono to, co się dało lub wymieniono kompletnie zniszczone rzeczy. Odnowiono gabinety redaktorów, sprowadzono nowe prasy drukarskie, a nad wejście zawisł świeżutki napis "Redakcja WPT". Otwarcie już wkrótce!
Podziemne grobowce
Grupa samozwańczych archeologów odnalazła wyjście do zapomnianych katakumb, pochodzących najprawdopodobniej z Wieku Krwawych Słońc. Zespół badaczy-amatorów poszukiwał ich od dłuższego czasu, analizując pieśni, podania i legendy oraz przemierzając Góry Przodków i wybrzeża Surany. Wylot korytarza znajduje się we wschodnim zboczu gór, których nazwa zaczyna teraz nabierać nowego znaczenia. Obecnie trwają prace nad zabezpieczeniem terenu, a także cennych przedmiotów, które mogłyby paść ofiarą złodziei. Odnalezione katakumby stanowią kopalnię cennych informacji o tym, jak żyli nasi przodkowie, a także kim byli, bo wśród nieboszczyków znajdują się nie tylko ludzie, ale również krasnoludy, prawdopodobnie także kilka elfów. Dobrze zachowane polichromie zdobiące ściany i nisze są bardzo cennym zabytkiem sztuki dawnych er, być może cenniejszym niż kosztowności, z którymi pochowano zmarłych.
Wróżka Pierdziuszka Radzi
Na stole szklana kula. W niej tajemne mgły.
W powietrzu mętna woń kadzidełek.
Na ścianach obszerne, sięgające ziemi zasłony.
Na biurku papierowe serduszko, nieco naddarte po tym, jak ktoś przybił je na do drzwi Redakcji.
Gnomy za ścianą. Chyba robią imprezę.
Czas wziąć się do pracy. Wróżyć. Taaa…
Pytanie: Czy można pozbyć się demona z własnego ciała? ~ Pan E.
Wróżka podrapała się po głowie. Ojej. Takie trudne pytanie na początek?
Odpowiedź: Autor pytania zwrócił się do niewłaściwej osoby. Tu trzeba szamana albo maga, w dodatku doświadczonego. Wróżka radzi spakować rzeczy i zawędrować do plemienia Tellan Oxa, z szamanki zwanej Lodową Górą, słynącego. Osoba ta co prawda specyficzną bywa i lagą po głowie dać potrafi, ale nie powinieneś się obawiać – w końcu doświadczeniem w obrywaniu drewnem przewyższasz nawet pewnego Wirgińczyka.
~*~
Pytanie: Kochana wróżko, jak pozbyć się marudnej i upierdliwej starszej siostry?
Odpowiedź: To zależy. Jeżeli interesuje cię rozwiązanie trwałe, nawiąż kontakt z Bractwem Nocy. Będą ci z pewnością wdzięczni, bo moje wróżowskie oko podpowiada, że skoro podejmują się zleceń w rodzaju ochrony niezaradnych życiowo elfek, musi im bardzo doskwierać brak gotówki. Jeżeli jednak drzemie w tobie jakaś przyzwoitość (zwrot: kochana wróżko i te sprawy…) i nie chcesz łamać konwencji genewskiej, sugeruję wysłać Twojej siostrze tekst, na który – jak obie wiemy - od dawna czeka.
~*~
Pytanie: Jak sprawdzić czy on mnie kocha? ~ Tajemnicza Driada
Odpowiedź: Moja droga, musisz wiedzieć, że mężczyźni są mało bystrzy w tej materii. To, co dla ciebie jest od dawna oczywiste, jemu dopiero się wydaje, że teoretycznie mogłoby zaistnieć (jeżeli nie wierzysz, poobserwuj pewnego półelfiego najemnika imieniem Aed). Powinnaś wykazać się cierpliwością i zrozumieniem. Odpowiadając zaś na sedno twojego pytania – czasem to, jak bardzo ktoś jest do ciebie przywiązany, widać dopiero, kiedy go opuścisz. Może byłoby dobrze, gdybyś pozwoliła mu za sobą zatęsknić? Oczywiście najpierw przypilnuj, żeby wszystkie skkuby znikły razem z tobą.
~*~
Pytanie: Chcę zaciągnąć pewnego mężczyznę do łóżka. Ale posiada silną wolę i nie reaguje na moje wdzięki. Czy jest jakiś sposób by mi uległ? ~ Zboczony sukkub
Tymczasem w oddali rozległo się wołanie:
- Xian! gdzie jesteś?
Wróżka dyskretnie zamknęła okiennice i z właściwym sobie profesjonalizmem odpisała:
Odpowiedź 1, sponsorowana ze środków na politykę prorodzinną:
1. Przygotuj wywar z makówek .
2. Podaj go wiadomej osobie.
3. Poczekaj aż zadziała.
4. Bierz się do dzieła.
Odpowiedź 2:
Jeżeli natomiast interesuje cię dobrowolna interakcja, powinnaś chyba pogodzić się z tym, że to niemożliwe i poszukać innego obiektu westchnień. O ile dobrze sobie przypominam, spore doświadczenie ma obecny earl Drummor, musisz tylko uważać, żeby nie skojarzyć mu się z pewną lanistką.
Wróżka zawahała się. Z końcówki pióra spłynęła kapka atramentu, tworząc majestatyczny kleks. Dzisiaj nie-Widząca westchnęła w sposób typowy dla osób będących na odwyku. Co to za wróżby..? Na trzeźwo…
Ploteczki Szurniętej Dzieweczki
* Po świecie coraz częściej krążą plotki pełne zastanowienia nad obecną sytuacją Wegi. Mimo tak dobrego położenia wysepki żadne z większych państw do tej pory jeszcze jej nie podbiło? Wiele osób wciąż powtarza pytanie: „Dlaczego?”. Wega to neutralne państwo portowe – idealne jako przystań podczas długiej podróży dla zarówno Wirgińczyków jak i Kerończyków. Dlaczego któreś z mocarstw nie podbiłoby wysepki uniemożliwiając wrogim państwom uzupełnienia zapasów i sił na dalszą, daleką podróż? Nieliczna armia nie zdołałaby obronić wyspy. Teren i klimat wyspy również nie sprawiłyby problemów wrogowi. Dlaczego więc Wega nadal jest niepodległa?
Podobno w sercu wyspy znajduje się kopalnia, której ściany błyszczą od drogocennych kruszców. Czy król, który szybko objął władzę po obaleniu poprzedniego rodu opłacił Wirginię, (z którą Wega od dawna utrzymuje pozytywne relacje), by ta chroniła Wegę przed najeźdźcami? A może płaci wszystkim krajom w zamian za bezpieczeństwo wyspy? Jak jest w rzeczywistości?
* Lofar nowym ochroniarzem Brzeszczota? Na to wygląda! Niedawno widziano, jak krasnolud upija elfkę, zwaną Sorchą, by uchronić najemnika przed gniewem jej pięści (a przynajmniej przed ich celnością - dopisek redakcji).
* Gruchnęła wieść, jakoby ktoś nosił się z zamiarem zeswatania Yukimury z Zoraną. Przeciwieństwa się co prawda przyciągają, ale wydaje się, że jedna kwestia jest nie do pogodzenia – Tomoe wodę uwielbia, natomiast Zorana unika większych zbiorników i cieków wodnych jak tylko może. Z romantycznych kolacji podczas przejażdżek łódką nici.
* Wilkołak Dravaren dręczony przez konkurencję? Od dziś nie jest już jedynym pchlarzem szamanki. Podobno maczał w tym palce wendigo.
* Cienie w tarapatach? Plotka głosi, że należących do Bractwa Nocy Iskrę i Luciena ściga banda określana wdzięcznym mianem “ludzi Skurwiela”.
* Po całej Keronii rozniosła się wieść, jakoby rozmaite karczmy, począwszy od najwykwintniejszych, poprzez umiarkowanie zawszone, po ledwie trzymające się kupy, szukały testerów trunków. Wśród wymagań w ogłoszeniu wymieniono między innymi czułe podniebienie i mocną głowę. O ile można zrozumieć, że swoją kandydaturę zgłosił Midar, o tyle widniejący niżej kontakt do Aeda jest już cokolwiek zastanawiający.
* Tiamuuri detektywem od spraw beznadziejnych? Podobno takie mniemanie ma o niej Ruch Oporu.
* Na początku grudnia w jednym z miast widziano, jak Elias paraduje ulicą w stroju prostytutki. W nocy i po ciemku.
* Powszechnie wiadomym stało się, że Regentka Zakonu Wśród Wzgórz, zwana również po prostu Zoraną, ma liczne rodzeństwo, tworzące zorganizowaną grupę przestępczą. Wspomniana grupa najprawdopodobniej jest odpowiedzialna za skorumpowanie jednego z wyższych urzędników pracujących w Królewcu, od którego owa konspiratorka swego czasu wynajmowała biuro.
* Pani herszt ma romans? I to nie byle jaki, bo z księciem, dziedzicem smoczego tronu, jednym z talingów. Kto by się jednak spodziewał, że Nefryt ma taką słabość do artystów, by już pierwszej nocy znajomości wylądować z Renem w jednym łóżku?
* Podobno skarpety Dara świetnie sprawdzają się jako amulety chroniące przed złymi urokami. Problem w tym, że posiadacze czułego węchu nie są w stanie znieść trzymania takiej skarpety w kieszeni. Sam właściciel najwyraźniej też ma pecha, na niego skarpety po prostu nie działają i można zamienić go w żabę albo szczura. Chyba że Heiana wymusiła na najemniku codzienne zmienianie skarpet na świeżutkie i wyprane, a równowaga między światami chyli się ku upadkowi.
* Elfia furiatka i elfi władca pobili się na pięści? Naoczny świadek, współpracownik Iskry twierdzi, że poszło o ciastko, które Zhao kiedyś podkradła Charlotte. Wilk utrzymuje, że Iskra zamierzyła się na niego sztyletem, czemu oskarżona stanowczo zaprzecza, tłumacząc, że elfi monarcha musiał zranić się o ostry kamień.
* Wieść niesie, że Isleen, chcąc rozwinąć swoje umiejętności uzdrowicielki, uciekła się do użycia czarnej magii, a swoją duszę demonowi zaprzedała. Czytelnikom raczej się to nie spodoba – ani szanującym się magom, ani stronnikom Myśliwych Ulotnych Energii, ani wywodzącym się z Wegi.
Zielnik
Części używane w zielarstwie: kwiaty i owoce.
Działanie: Czarny bez wzmacnia, pomaga w unikaniu chorób. Kwiaty czarnego bzu działają napotnie. Chłodzą, co pomaga w walce z wysoką gorączką. Uśmierzają ból, w tym ból głowy. Chronią i wzmacniają błony śluzowe dróg oddechowych; między innymi dlatego używa się je do płukania chorego gardła. Kwiaty czarnego bzu rozrzedzają katar i działają wykrztuśnie. Wzmacniają naczynia włosowate, stabilizują krwiobieg i przeciwdziałają uderzeniom krwi do głowy. Pomagają w walce z wysypkami i plamkami pojawiającymi się na skórze, podobno spowalniają starzenie się ciała. Działają moczopędnie i oczyszczająco. Pomagają także w trawieniu. Kwiaty czarnego bzu stosuje się do okładów na chore oczy.
Owoce czarnego bzu działają napotnie, stosuje się je przy stanach zapalnych żołądka i jelit. Są środkiem oczyszczającym krew i lekiem, który pomaga w pozbyciu się z ciała trucizny. Działają moczopędnie i przeciwbólowo. Stosuje się je przy uciążliwym bólu kości i chorobach skóry.
Okres zbierania: Kwiaty czarnego bzu zbiera się od maja do lipca, najlepiej ładnym porankiem, gdy odparuje rosa. Kwiaty powinny być rozwinięte, ścina się tylko te bez mszyc i zanieczyszczeń ostrym nożem. Nie można zbierać wszystkich kwiatów z jednego krzaka czarnego bzu, by nie zakłócić spokoju (naturalnego wzrostu i rozwoju) rośliny. By ususzyć kwiaty, nie myje się ich. Nie wolno suszyć kwiatów na słońcu, ponieważ tracą swoje właściwości.
Owoce czarnego bzu zbiera się w sierpniu i wrześniu. Całe kiście ścina się dopiero wtedy, gdy wszystkie jagody są dojrzałe, czarne i lśniące. Szypułki usuwa się po ususzeniu owoców.
Kwiaty i owoce czarnego bzu przerabia się od razu po zebraniu krzaka i osuszeniu.
Uwagi:
Przechowywanie kwiatów czarnego bzu
Ścięte kwiatostany związane w bukiety suszymy zawieszone pod sufitem w ciepłym, przewiewnym miejscu. Można je też suszyć rozłożone na bawełnianych chustach.
Nie jedz świeżych owoców czarnego bzu!
Nie można jeść świeżyć owoców i kwiatów czarnego bzu, ponieważ zawierają truciznę, która powoduje osłabienie, niekiedy wymioty. Po ugotowaniu, ususzeniu itp. toksyna traci swoje właściwości i staje się nieszkodliwa.
Wyciągi olejowe z czarnego bzu
Świeże kwiaty czarnego bzu nie nadają się do przyrządzania wyciągów olejowych, ponieważ duża zawartość wody w kwiatach powoduje szybkie jełczenie oleju.
Odwar z kwiatów czarnego bzu
Składniki:
• Niepełna garść kwiatów czarnego bzu
• Kubek zimnej wody
Kwiaty czarnego bzu zalać wodą. Po doprowadzeniu do wrzenia, gotować na małym ogniu przez 5 minut. Odstawić na 5 minut, przecedzić.
Pić 2-3 razy dziennie po 1/3 kubka jako środek przeciwgorączkowy, napotny i moczopędny.
Herbata z czarnego bzu
Składniki:
• garść suszonych kwiatów czarnego bzu
Do kubka wsypać suszone kwiaty, do połowy zalać je wrzątkiem i przykryć. Trzymać pod przykryciem 10-15 minut, po czym przecedzić.
Pić gorącą, 2-3 porcje (pół kubka) przez cały dzień przy pierwszych oznakach przeziębienia. Herbatka z kwiatów czarnego bzu ma właściwości napotne, wykrztuśne, rozkurczowe, obniżają gorączkę.
Sok z owoców czarnego bzu
Składniki:
• Owoce czarnego bzu
• Miód (1 część miodu na 10 części soku)
Owoce czarnego bzu ogrzać w garnku do momentu puszczenia soku. Rozetrzeć na miazgę i przecisnąć przez lnianą ściereczkę. Zagotować sok z miodem. Gotowy sok przechowywać w ciemnym miejscu.
Pić 2-3 razy dziennie kubek rozcieńczonego soku (1/5 kubka soku uzupełnić gorącą wodą) przy przeziębieniu, zaburzeniach trawienia, nerwobólach.
Wino z czarnego bzu
Składniki (na 10 kwart wina o mocy 9-11 procent):
• 10 funtów owoców czarnego bzu
• 6 kwart wody
• Prawie 5 funtów cukru
• Niecałe pół łutu drożdży winiarskich
• 2 łuty soku z cytryny
Owoce obrać z szypułek i listków. Zagotować w przepisanej ilości wody (aby pozbyć się trucizny), wygnieść. Gdy całość ostygnie, dodać zaczyn z drożdży i wlać do gąsiora. Po 24 godzinach zagotować wodę z cukrem i ostudzić. Po kolejnych 24 godzinach dodać sok z cytryny. Wlać do gąsiora. Odstawić w ciemne miejsce do sfermentowania. Sklarowane wino przelać do beczułek.
Z Księgi Kucharskiej Babci Gąski
Saphta
Zupa z nietoperza, z chrupiącymi skrzydełkami, czyli coś, czego naprawdę trzeba spróbować, będąc w Dolnym Królestwie. Domowy przysmak zarówno starszych krasnoludów, jak i dzieciaków, które uwielbią obgryzać lekko tłuste, przypieczone skrzydełka. O mocnym smaku czarnego korzenia i czarnobrodu, które wszyscy żyjący na powierzchni, porównują do zapachu mokrej ziemi. Liście krwiściągu dodają jej nuty podobnej do liści lauru.
Co trzeba mieć: dwa lub trzy dorodne nietoperze, kociołek wody, łyżka smalcu, po jednej sztuce: marchwi, czarnego korzenia, czarnobrodu, cztery ząbki czosnku i korzeń chrzanu. Sól, pieprz i liście krwiściągu do smaku. Trzy garści mąki i jedno kurze jajko.
Jak robić: nietoperze oczyścić z sierści, wnętrzności i odciąć głowy, które można zostawić do marynowania w octowej zalewie. Oderwać skrzydła od tułowia i wrzucić je lekko posolone na rozgrzany smalec, aby się spiekły. W między czasie zagotować w kociołku osoloną wodę z dodatkiem pieprzu, pokrojonej marchwi, startego czarnego korzenia i czarnobrodu, z rozgniecionymi ząbkami czosnku i słupkami korzenia chrzanu. Na sam koniec dorzucić kilka liści krwiściągu. Gdy zupa się zagotuje, dolać do niej wymieszaną w kubku mąkę z jajkiem, by zagęścić nieco wywar. Ponownie zagotować, a kiedy wszystko będzie gotowe, dodać chrupiące skrzydła nietoperzy i ściągnąć z ognia.
Durog
Czyli aromatyczny, krasnoludzki pasztet z grzybów rosnących w ciemnych tunelach i bocznych korytarzach. Przyrządzany najczęściej z uchówek i żagwi, doprawiony ostrą rutą, która dodaje mu pikantności, jaką ten korzeń rosnący w ziemi zawiera. Danie raczej świąteczne, przyrządzane na ważne święta i uroczystości, nie tylko państwowe, ale także rodzinne.
Co trzeba mieć: cztery kubki pokrojonych w kostkę uchówek i żagwi, jedna cebula i marchew, dwa kurze jaja, sól i pieprz, czosnek i dwie szczypty ostrej ruty, łyżka smalcu.
Jak robić: marchew obierz i pokrój w plastry. Cebulę przekrój na mniejsze kawałki, a czosnek rozgnieć; potem wrzuć to na rozgrzany smalec i smaż przez chwilę, aż się zarumieni. Umyte grzyby pokrój w kostkę i dorzuć razem z marchwią do cebuli i czosnku: smaż do czasu, gdy grzyby się rozpadną. Po ostudzeniu, jeśli to potrzebne, rozdrobnij je na papkę, dodaj żółtka kurzych jaj, przypraw do smaku solą i pieprzem oraz dwoma szczyptami ostrej ruty. Dorzuć łyżkę mąki i wszystko dobrze wymieszaj; gdy skończysz, odstaw, by masa odpoczęła, a w tym czasie ubij białka i dodaj je do masy grzybowej, ostrożnie mieszając. Całość przełóż do glinianej formy i piecz aż wierzch się zarumieni, a pasztet będzie odchodził od brzegów.
Babek
Jeżeli przebywając w Dolnym Królestwie, nie miałeś okazji spróbować tego przysmaku, Babcia Gąska poleca ci drogi czytelniku marynowane ślimaki. Jest to drobna przekąska, którą krasnoludy zajadają się pomiędzy głównymi posiłkami; mocno korzenna dzięki owocom korzennika, lekko kwaskowata od octu, idealna do gorzałeczki z grzybów lub pędzonego bimbru.
Co musisz mieć: dwadzieścia młodych ślimaków, ocet, sól i pieprz, czosnek, dwa kubki wody, garść owoców korzennika, jedna pokrojona cebula.
Jak robić: Ślimaki oczyścić, pozbyć się skorupek, usunąć śluz i wnętrzności. Pozostawić w całości, nie kroić. Postawić kociołek nad ogniem, wlać dwa kubki wody, doprawić ją do smaku solą i pieprzem, dodać rozgniecione dwa ząbki czosnku i ocet. Poczekać aż się zagotuje, wtedy do wody wrzucić ślimaki i gotować je do miękkości, od czasu do czasu mieszając. Kiedy wszystko będzie gotowe, do szklanego bądź glinianego dzbanka o szerokim wlewie, wrzucić ślimaki, garść owoców korzennika, całe cztery ząbki czosnku i pokrojoną w kostkę cebulę. Zaczopować drewnianym klinem i po przestudzeniu odstawić w zimne, ciemne miejsce.
Babcia Gąska życzy smacznego!
Imiennik
Imię Paeonia pochodzi od nazwy gatunkowej kwiatu. Piwonia jest uważana za kwiat królewski; symbolizuje przywiązanie i stałość uczuć. Paeonia jest numerologiczną siódemką. Imienniczki cechuje bezkonfliktowość, prawdomówność i prostolinijność. Nie są przesądne i omenów ani snów nie traktują poważnie. Dominacja jedynki wskazuje na przedsiębiorczość i rozwój duchowy, natomiast piątki – na ciekawość, magnetyczną i przyciągającą osobowość, uczciwość, a także zamiłowanie do dalekich podróży i – za Bardzo Poważną Interpretacją Numerologiczną – do tańczenia z firankami. Niepokojące jest wykazywane przez imienniczki zainteresowanie substancjami psychoaktywnymi, głównie środkami nasennymi, stosowanymi przez osoby cierpiące na bezsenność. Równoważy je jednak pasja, jaką jest ogrodnictwo.
Niraneth to osoba ostrożna i przezorna, zazwyczaj dmucha na zimne. Uprzejma i powściągliwa, zachowuje się taktownie niezależnie od sytuacji. Cyfra jej imienia to ósemka – liczba mistyczna, symbolizująca roztropność i władzę. Dominujące dziewiątki oznaczają troskę o innych, idealizm, podróże, wolność. W języku elfów Wysokiego Rodu imię “Niraneth” oznacza życie w harmonii z naturą oraz magią. Powszechnie jednak, nie bacząc na semantykę, imienniczkom przypisuje się cechy osób niebywale dostojnych i godnych; z kolei w staroelfickim “Nir” to... zaorane pole*. Imienniczki często borykają się z uczuleniem na zwierzęcą sierść, stąd upodobanie do podkradania ciepłych i puszystych części garderoby, szczególnie płaszczy i bamboszy. Wykazują się szczególną troską o swoich wybranków oraz ich wiedzę na temat miejsca swojego aktualnego pobytu.
_________________________________________________________
*Tak naprawdę w hebrajskim – dziękujemy Szept za pomoc merytoryczną.
Czy wiedziałeś, że...
- …główne drogi krasnoludzkiego królestwa oświetla bhazud, mlecznobiały, lśniący kryształ osadzony na kamiennych słupach; pochodnie, ze względu na konieczność ustawicznego czuwania, by nie zgasły, używane są rzadziej?
- …uznawane za elfy niższego szczebla, elfy krętouche potrafią wyrazić emocje ruchami swoich charakterystycznie nachylonych, szpiczastych uszu?
- …Donavan Ketra ps. „Handrich” to dowódca grupy „Święci” kerońskiego wywiadu stworzonego przez królową Szafirę Escanor, jego grupa działa na pograniczu keronijsko-wirgińskim?
- …Paeonia po przebudzeniu zawsze pyta o diamenty, a używaną przez nią pobudką jest sformułowanie: “Kto rano wstaje temu klejnoty dają!”?
- …Szept zyskała nowe przezwisko, a brzmi ono uszatek?
-…piędź to największa rozwartość między końcami kciuka i małego palca?
- ...z futer rolaków wytwarza się płaszcze, szale i elementy dekoracyjne kobiecych ubrań, oraz miękkie pantofelkim bo sierść tych zwierząt mieni się w słońcu niczym diament i jest niemal aksamitna?
- ...Samandrinium to rzadki obecnie jasnobrązowy metal, o pomarańczowym połysku i nadzwyczajnej twardość?
- ...duch opiekun każdego szamana, jest manifestują jego mocy, a im więcej ma duchów pomocniczych, tym silniejszy się staje?
- ...popielne wampiry ze wzgórz Larvenu, nazywane są także popielnikami, wampami, szaroskórymi?
-...na początku tworzenia karty, Elias miał być ghulem, zombie, a nawet koszmarem? W KK miał się pojawić jako istota przywołana i zabijająca przywoływacza oraz niszcząca miejsce? Jako ghul albo zombie miał powstać dzięki pomocy przyjaciela/ukochanej.
- …imię Zorany nie pochodzi z kerońskiego i nie ma nic wspólnego z orką?
- …“Remis” to zdrobnienie od imienia “Remieusz”, którego właściciel bardzo nie lubi?
Ogłoszenia Parafialne
POSZUKIWANY
LEONARD „LEO” MARWOLO
NIEBEZPIECZNY!
ZA JEGO GŁOWĘ WYZNACZONO NAGRODĘ W WYSOKOŚCI 10 00 SZTUK ZŁOTA!
Ostrzeżenie!
Ostrzega się mieszkańców przed nową niebezpieczną grupą. Cechy rozpoznawcze: maski oraz czarne lub brązowe płaszcze. Proponują nieśmiertelność! Prosimy nie przyjmować ich oferty!
- Szukasz szczęścia w życiu? Żona nie daje Ci żyć? Bar oraz dom publiczny „Czerwony Koliber” w Nyrax oferuje wino i dziewczyny! Czego chcieć więcej?
- Nie straszny Ci widok krwi? Rzeźnik Edward z Królewca przyjmie Cię na ucznia!
- Szukasz własnego kawałka ziemi? Jedna z sześciu działek w Riam czeka właśnie na Ciebie! Więcej informacji u burmistrza!
- Królewskie stajnie poszukują stajennego.
- Uprasza się mieszkańców o niezbliżanie się do upadłego dworu w okolicach Wielkiej Równiny dwór jest NAWIEDZONY! Wejście na własne ryzyko.
- Uwaga! W pobliskim lesie grasuje niedźwiedź ludojad! Zachować ostrożność!
- Urządzany jest konkurs picia! Atrakcyjne nagrody!
- Trupa teatralna „Purpurowa Rękawiczka” przybędzie do Królewca!
WPT
6 komentarzy:
Przeczytane i powiem jedno.... JEST MEGA! dziwne, że się przełamałem i też dorzuciłem coś od siebie. Co dziwniejsze, to jest w GTW :D Ale co tam :D Najbardziej podoba mi się portret kryminalisty ;) Dobra robota z nim. Sam bym lepszego chyba nie znalazł. Więc masz tu buziaka w policzek albo w łapkę :* Najdziwniejsze jest fragment z konkurencją. Czuję się jakby ktoś wystawił Eliasa na sprzedaż :D
Nie chciało mi się logować, więc... Przepraszam :D
Elias
[Haha, co ja widzę, jest już numer :D
Szacuneczek za pogodę. Ja obecnie w górskim, lekko katastroficznym klimacie, więc tym bardziej ktoś fragment o Górach Mgieł pisał jak na zamówienie dla mnie. Aż mam ochotę kogoś z moich posłać w góry, ale to by się źle dla niego skończyło. I fajnie, że pogoda stara się zahaczyć niemal o każdy fragment naszego światka.
Coraz bardziej podoba mi się też podział na informacje z kraju i ze świata. To naprawdę dobry pomysł. Znaczna część moja, więc ciężki mi się wypowiadać. Powiem tylko, że fajnie, bo zróżnicowane, fajnie, bo chyba każdy znajdzie coś dla siebie. Nawiasem, znam taką jedną, co to nie tylko w gościnę, ale i po pomoc poszła do olbrzymów. Jaruut pamięta tę, którą nazwał "hea"?
Bardzo podoba mi się forma wróżki. Nie tylko pytania, ale też sposób, w jaki odpowiada. Przepraszam, że nie podrzuciłam nic od siebie z pytań, co zrobić, częściowo siadła mi wena i dopiero jej szukam, a jedyne pytanie, jakie przychodziło mi do głowy, to gdzie jest mój chomik :D Wstawki z działań wróżki, zanim odpisze, bardzo fajnie uzupełniają cały tekst. Może dla czytelności mogłyby być inną czcionką albo kursywą, ale to moje myśli na teraz. Ale serio... i ty nie miałaś weny? Toż to ma genialne nawiązania do naszego świata. Kocham.
Plotki... od razu widać, że pisał ktoś, kto ogarnia, co się dzieje w wątkach. Ile tu się można dowiedzieć o tym, kto z kim i w jakim tonie pisze. Ujął mnie kolejny pchlarz szamanki, ujęły testy trunków (Aed, serio?), skarpety Dara.
Lubię formę zielnika. Serio. Mój jedyny problem to taki, że co przeczytam, w głowie rozwijam. Normalnie robicie mi powtórkę z ziołolecznictwa. Ale i się czegoś można dowiedzieć, przypomnieć, czasem i poszerzyć wiadomości. Naprawdę mi się podoba. A już zwłaszcza przepisy. Nawiasem, na gorączkę dobra też jest wierzba, wiązówka błotna, na naczynia krwionośne aronia, miłorząb i kasztanowiec, a moczopędnie pokrzywa. Rumianek i szałwię chyba każdy zna... i ja się lepiej przymknę.
Serio, lubię ten dział. Serio, ja go uwielbiam.
Książka Kucharska... robimy się światowi. Powiem tak - genialne. I potrawy, jako wymyślone, charakterystyczne dla danych warunków, nazwy, sposób przyrządzania. I jak to fachowo, kucharsko ujęte. Co ja mogę powiedzieć, kocham. Szept i Dar powinni spróbować jakiegoś krasnoludzkiego specjału, skoro już są w DK. Skoro tak lubimy nowości. Jak myślisz, Babciu Gąsko, co najsmaczniejsze?
Imienniczek... hihi... nie ma to jak pytanie, skąd się wzięło imię <3 i nagła panika, bo em, em, nie pamiętam dokładnie. Jak to ładnie, zgrabnie napisane. I to o Paeonii (czy wy przypadkiem nie podglądałyście Budzimy się, bo to ... no, jakby moje wrażenia o postaci na podstawie niektórych fragmentów). I szczerze? To "nir" to było najlepsze. Prawie umarłam, jak to znalazłam. Nie ma za co, fajnie, że pomyślałyście o wredocie. I podoba mi się fragmencik o podkradanych płaszczach. Iskra, mówi ci to coś?
Ktoś mi zabił ćwieka i teraz się zastanawiam, kim na początku miały być moje postacie na KK. I serio, nie pamiętam. Znaczy, to że Szept będzie magiem i elfem było oczywiste od początku :D Hmmm... chyba u mnie postać powstawała od razu i jedną wielką niewiadomą było imię. Nie wspominając o nazwisku.
Podoba mi się filtr na artach. Albo filtry. Mozaika? Sepia? Zabawa w hue i nasycenie barw? Jak ja zacznę żałować, że nie zawsze mogę Ps załączyć. Ale ślicznie to wygląda. I ogłoszenia. Jej, napisane tak fajnie, płynnie. Aż się dziwię, że zawsze miałam spore trudności z tym działem, bo komuś to wyszło tak zgrabnie i lekko, że aż miło się czyta. I chyba pożyczę niedźwiedzia ludojada. Serio, aż ten numer pobudza do zdjęcia urlopu i pisania pełną parą.
I dzięki. Dzięki wszystkim, którzy cokolwiek tu dodali, udzielili się, wzięli udział. I tym, co nie dodali, a przeczytali... albo nieświadomie stali się tutaj dla kogokolwiek inspiracją.]
Pogoda... Och pogoda. Myślałam, że nie można jej już inaczej napisać, że wszystkie sposoby są już wykorzystane, a tu proszę jakie miłe zaskoczenie - dało się i wyszło elegancko -> zaczyna mi brakować pochwał xD
Informacje, to naprawdę dobry pomysł; aż dziw, że nikt na to nie wpadł wcześniej, bo to fajnie grupuje i... jest po prostu fajne :) Któż nam napisał podziemne grobowce? I, Szept - musimy w końcu skończyć tę notkę o DK, wtedy informacje nabiorą sensu i Lud będzie wiedział, skąd u nas taka mania krasnoludami :D
" - Xian! gdzie jesteś? - Wróżka dyskretnie zamknęła okiennice" - wielbię.
Dementuję plotki! To drugi pchlarz przyczepił się do szamanki! Ona go wcale nie chciała, ona powinna go spalić, a się zadawać xD Poza tym, wilkołakowi jest teraz smutno.
W co znowu się wpakował Aed? Żeby po pijaku nie podpisywał żadnych kontraktów, bo skończy na pustyni.
Jaruut zgłasza sprzeciw. Jaruut pyta, kto ośmielił się romansować z jego panią herszt. Jaruut zły.
Aedówka powiedziała mi wczoraj, że skarpety zaczynają nabierać złego znaczenia - chyba się z nią zgodzę. Poza tym, reakcja Dara na próby wmówienia mu, że powinien zmieniać skarpety codziennie -> klikać, a co
Nie jestem taką fanką ziół jak Szept i Isleen, ale mogę powiedzieć, że mi się podoba.
Będę teraz marudzić, bo... Uwielbiam tekst wróżki, sposób odpowiadania i zadane pytania; ktoś się spisał i należy mu się furmanka krówek albo innych słodkości. Tylko, ja mam inne wyobrażenie wróżki - co wcale nie znaczy, że ta jako osoba jest zła! Nie, nie, nie. Po prostu inaczej widzę samą postać Pierdziuszki ;)
Imiennik znowu wymiata; napisany porządnie i... czego ja się tu dowiaduję o dwóch paniach :D Swoją drogą, chciałabym przeczytać w imienniku o Tiamuuri.
Pomysł z poszukiwanym bardzo fajnie się wpasował.
I to super, że włączyli się nowi i niech ich będzie więcej i niech odkryją frajdę gazetki <3
Fanka ziół... Darrusowa, czy ty mnie o coś posądzasz? :P
A notka o DK to tylko publikować. I pisać kontynuację.
Pogoda bardzo mi się podoba, wow. Robi klimat i aż chce się wysłać gdzieś postacie – dokładnie tak jak mówi Szept. No i wypluwam to stwierdzenie, że „phi, to tylko zima, co można napisać o zimie”. To jest AŻ zima.
Czuć, że informacje pisane z pasją - tyle powiem. :D I, tak jak pogoda, zahaczają o wiele krajów i dziedzin, często w obrębie jednego artykułu. I to jest fajne.
Walerian mnie kupił. <3 I info o odbudowie Redakcji – tu bez pośladków obejść się nie może: <3
Podziemne grobowce - moja sprawka. Za dużo uczelni, zajęcia o rzymskich katakumbach, te sprawy. xD
Wróżka... Skisłam. Cóż mogę powiedzieć. Skisłam, proszę mi wysłać chusteczki. Priorytetem.
I zlamiłam, żadne pytania nie przychodziły mi do głowy. Przepraszam za to. :I
Babciu Sowo, myślę, że ta wróżka jest inna od wszelkich innych wyobrażeń. Bo jest po prostu... trzeźwa. Ot, cała zagadka. xD
Plotki to chyba moja ulubiona część - tak ogólnie, biorąc pod uwagę wszystkie numery. Ludzie Skurwiela mnie urzekli że szok. <3 I konkurs na testerów trunków. Aed protestuje i mówi, że już jest wystarczającą półelfią spierdoliną (mam nadzieję, że ostrzeżenie z Achtungu obowiązuje komentarze), żeby jeszcze w alkoholizm wpadać albo żeby go Midar spił na śmierć, co bardziej prawdopodobne. I to o Eliasie - takie krótkie, a takie wymowne. *podglądacz wątków*
"Aed, serio?" Padłam. xD A że kontraktów ma nie podpisywać... On się nie uczy na błędach niestety. Można mu to powtarzać, ale skutek będzie taki, jak mówienie Darowi, że ma zmienić skarpety.
Dzięki Zielnikowi mam szansę doedukować si... ekhem, moje postacie, które znają się na zielarstwie. I to jest magia. Podoba mi się jego szczegółowość. Wino z czarnego bzu - wyczuwam nowy trunek do testowania dla Midara. <3 Komentarze też pomocne - dzięki, Szept. :D
Książka kucharska w wydaniu creepy, ale bardzo fajnie napisana. Lekko się czyta (a ja mam teraz problem ze skupieniem uwagi, bo kawę mi rzeczywistość ograniczyła), klimat robi, o. I... wyobraziłam sobie krasnoludy hodujące kury. :D I tak, chcę notkę o Dolnym Królestwie. Żebym się mogła jarać tym, że krasnoludy są krasnoludzkie (zamiast tego, że elfy są elfie).
Imiennik - była frajda niesamowita. Zwłaszcza przy zaoranym polu. Kiśnięcie w kawiarni do łez może nie jest dobrym pomysłem, ale to było nieuniknione.
Ja: Jak Siedem Zasłon, to koniecznie firanki. Zorana: Czo? Ja: Firanki będą i koniec. Zorana: Ale o co ci chodzi z tymi firankami? Ja: A ja wiem? Napisze się, to się zobaczy.
"Marwolo"... Czy ja coś przeoczyłam? Ale tu jest przez "w", a nazwa rodu jest przez "v"... *zagubiona*
"Ostrzeżenie" brzmi jak apel o niezaciąganie pożyczek w podejrzanych bankach. xD
Działki w Riam... Czemu mam wrażenie, że są tanie, a i tak nie ma na nie chętnych?
"[...] dwór jest NAWIEDZONY!" - i w tym momencie pół Keronii wali do nawiedzonego dworu, bo tak działa ten świat, po prostu. xD
Czy "Purpurowa Rękawiczka" powstała na potrzeby ogłoszeń, czy to jakiś konkretny twór? Bo chodzi mi po głowie parę pomysłów na pobocznych i organizacje, i zastanawiam się, czy ukraść to można, bo brzmi ładnie... :D
Elias, ja się mega cieszę, że się przełamałeś, bo Ci to pisanie świetnie wyszło. :D Chcę więcej!
"Czuję się jakby ktoś wystawił Eliasa na sprzedaż :D" Hm... [link] Hmmm...
Dzięki wszystkim piszącym, bo - co zauważyła Szept - numer WPT pomaga wrócić po urlopie do życia. :D I dziękuję Isleen za składanie, jesteś kochana, ciężarówka słodyczy dla Cię. <3
"Purpurowa Rękawiczka" powstała na potrzeby ogłoszeń ;)
Prześlij komentarz