Mam wrażenie, że (pomijając niektóre formy aktywności) zaczyna u nas panować bezruch jak w podstarzałym bajorku. Czas to zmienić
Podzieliłam nas na pary i jedną trójkę. Dla dwóch par i trójki zaproponowałam wstęp do wspólnej przygody. Przez najbliższe dwa tygodnie (tj. do 24 lipca) waszym zadaniem będzie rozwinąć ten wstęp (lub wymyślić własną historię, jeśli uznacie, że wstęp wam nie pasuje) i napisać razem notkę z udziałem waszych postaci. Długość opowiadania jest dowolna – zależy wyłącznie od waszej weny, czasu i zgrania. Ważne, żeby zmieścić się w wyznaczonym czasie.
Ja i Zorana (której przypadło być ze mną w parze) będziemy grały według nieco innych zasad. Do was będzie należało wymyślenie wstępu do naszej przygody. Możecie ułożyć coś wspólnie, albo wymienić się pomysłami i wybrać najlepszy – jak chcecie. Na napisanie notki będziemy miały – tak jak wy – dokładnie dwa tygodnie licząc od dnia, w którym dostaniemy wstęp.
Jeżeli ktoś nie chce brać udziału w tej zabawie – niech napisze do mnie maila. Konkretnie, że nie chce i tyle. Jeżeli okaże się, że osoba, z którą jesteś w parze ci nie odpisuje – też do mnie napisz i powiadom o sytuacji. Jeżeli ktoś zostanie bez pary, znajdę mu inną, ew. osoba ta napisze notkę ze mną. To samo, jeżeli w parze zgrzyta na tyle, że nie jesteście w stanie ze sobą napisać nawet krótkiego tekstu – możliwe są zmiany.
Żeby uniknąć chaosu, będziemy losować terminy publikacji (1 notka na trzy dni).
Miejsce akcji: gospoda położona w dowolnym miejscu
Budzicie się w niewielkim pokoju, którego nie poznajecie. Nie wiecie, skąd wzięły się tu pozostałe osoby – wydaje się wam, że każde z was podróżowało osobno. Jeżeli sprawdzicie swoje torby, pakunki, sakwy, kieszenie itd. okaże się, że zostaliście doszczętnie obrabowani. Nie macie przy sobie ani grosza, ci, którzy mieli broń, stracili ją, z wyjątkiem jednego sztyletu, który znajdzie u siebie Paeonia. Jeśli Lucien miał przy sobie coś ważnego i tajnego, to coś rzecz jasna również zniknęło. Żadne z was nie pamięta, co robiło przez ostatnią dobę.
Niedługo po tym, jak się przebudzicie, zajrzy do was elf, który twierdzi, że świetnie wykonaliście zadanie i wręczy wam naprawdę sporą kiesę monet do podziału.
Jeśli wyjdziecie z gospody okaże się, że ludzie was poznają, a straż miejska jest wam niezwykle wdzięczna. Jeśli któraś z postaci spotka kogoś, kogo zna, okaże się, że osoba ta jest na niego wściekła, taktuje go jak zdrajcę/oprawcę/zbira.
Waszym zadaniem jest odkryć, co robiliście przez ostatnią dobę oraz – kto was okradł.
DARRUS I TIAMMURI
Miejsce i czas akcji: siedziba rodu Crevan; kilka (kilkanaście) dni po tym, jak Dar został hyvanem.
Darrus toczy bój z konserwatywnymi radnymi o resztki własnej swobody. Co chwila znajduje się ktoś, kto albo w nowego hyvana wątpi, albo jest gotowy ochoczo rzucać mu kłody pod nogi. W najmniej odpowiednim (według Dara) momencie zjawia się ktoś, kto twierdzi, że schwytał obcego, który usiłował się włamać na teren siedziby rodu. Obcy chce koniecznie rozmawiać z hyvanem.
"Włamywacz" to Tiammuri, która czasowo współpracując z Ruchem Oporu dowiedziała się o planowanym ataku Wirgińczyków na ród Crevan. Ruch Oporu ma podejrzenia, że w siedzibie rodu jest zdrajca, choć nikt nie wie, kto nim jest, dlatego Tiammuri podjęła się wejścia do siedziby rodu i bezpośredniej rozmowy z hyvanem.
Waszym zadaniem jest przygotowanie siedziby rodu do odparcia ataku.
ISKRA I AED
Miejsce i czas akcji: dowolne miasto, czternasty lipca
Przypadkowo znajdujecie się wewnątrz zbiegowiska. Jego powodem okazuje się śmiertelnie ranny jeździec (płci - co zaskakujące - żeńskiej), który mimo udzielonej mu pomocy właśnie kończy żywot. Okazuje się magiem, całkowicie wyssanym z many. Ostatkiem sił przekazuje wam jakąś kartkę, prosząc, byście zapobiegli katastrofie. Na kartce znajdują się ciągi pozornie nic nie znaczących cyfr i liter:
2,5-3. D.D. 5. D.D. 104. D.D. 177. D.D. 827. D.D. 18. U.D. 524. U.D. 583. U.D. 628. U.D 648. U.D. 796. U.D. 796. U.D. 797. U.D. 799. U.D. 833. U.D. 853. U.D. 922. U.D. 935. U.D. 990. U.D 991. U.D. 995. U.D. 999. U.D. 3. Ś.D. 3. Ś.D. 4. Ś.D 5. 5. Ś.D. 6. Ś.D. 10. Ś.D. 10. Ś.D. 11. Ś.D. 12. Ś.D. 12. Ś.D. 12. Ś.D. 13. Ś.D. 15.07.15. Ś.D.
Waszym zadaniem jest rozszyfrowanie treści kartki. Decyzja, czy „zapobiegniecie katastrofie” należy do was.
[Edit]
NEFRYT, ZORANA I MORGHULIS
Po długich debatach, burzach mózgów, głosowaniach i temu podobnych prezentujemy Wam wstępniaki do wątku grupowego w dość nietypowej formie. Nietypowej, bo wątek został rozpisany na trzy role. To, której z postaci przydzielicie którą rolę i jak ją zinterpretujecie oraz w którym momencie akcji rozpoczniecie, zależy od Was.
Rola 1: Przybyłaś/eś do Sevilli zaledwie trzy dni temu. W jakim celu? To twoja sprawa - każdy ciekawski, który o to zapytał, mógł liczyć na taką odpowiedź. Wszystko szło zgodnie z planem… aż do pewnego momentu. Kłopoty. Kto by się spodziewał.
Ktoś próbował cię zabić.
Był zamaskowany, nie dostrzegłaś/eś jego twarzy. I był szybki. Gdyby nie straż miejska, która dzięki zrządzeniu bogów lub przypadkiem znalazła się w pobliżu, byłabyś/byłbyś martwa/y.
Masz nowy cel. Musisz dowiedzieć się, komu zależało na Twojej śmierci.
Rola 2: Sevilla. Jesteś tu przejazdem, ale już coś zdążyło cię zatrzymać. I to nie byle co. Ktoś twierdzi, że stoisz za zamachem na jego życie. Ha, a to dobre.
Tylko że sprawa nie jest prosta. Udało ci się wymknąć, ale ten, kto cię szuka, nie da za wygraną tak szybko, jakbyś tego chciał(a).
O co w tym wszystkim chodzi? Komu zależy na uwikłaniu cię w tę awanturę? A może to tylko przypadek? Może stałaś/eś się czyimś narzędziem w jego drodze do celu, do którego najwyraźniej dąży po trupach. Dosłownie.
Rola 3: Nie jest dobrze. Twoja ofiara uszła z życiem. Mało tego, Sevilla jest głośnym i ludnym miastem, łatwo się w niej zaszyć. Jak tak dalej pójdzie z wypłaty będą nici. Na szczęście udało ci się skomplikować sprawę - twój cel podejrzewa o zamach kogoś innego. To pozwoli ci zyskać trochę czasu. Co dalej? Wycofać się, poczekać czy spróbować sfinalizować kontrakt?
Informatorów nie brakuje, zgubiona ofiara szybko się odgubi, gdy kilka srebrnych monet rozwiąże ludziom języki. Trzeba jedynie podjąć decyzję.
~*~*~*~*~*~
Przepraszam, że postawiłam was trochę przed faktem dokonanym, ale jakbyśmy zaczęły ustalenia, to każdy etap ciągnąłby się chiński rok. Jeżeli nie chcecie/nie dacie rady brać w tym udziału, po prostu napiszcie maila i po sprawie.
Przy podziale nie uwzględniłam Falki, bo od bardzo dawna nie napisała żadnego komentarza. Falka, jeśli jednak jesteś z nami, odezwij się!
*cytat w tytule - A. Sapkowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz