UWAGA | WARNING |
ACHTUNG | POZOR | 注意 | 注意 | لاحظ | σημείωση
W Wieściach
prezentowanych poniżej mogą pojawić się treści erotyczne, przemoc, krew,
przemoc, chędożenie, osocze, pośladki oraz śladowe ilości orzechów
arachidowych. Dzieci uprasza się o kliknięcie w krzyżyk w prawym górnym rogu
strony w celu zachowania psychicznego dziewictwa.
Pogoda:
Najbliższe dni, według czarodziejów pogodowych z Królewca, przyniosą
silne wiatry i porywiste podmuchy. Szczególnie uważać należy na
równinach, gdzie już wczorajszej nocy w kilku wioskach runęły dachy,
zawaliły się ściany i szopy. Zginęło też wiele zwierząt gospodarczych, a
i wśród mieszkańców wiosek są ranni. Na morzu częściej niż
zazwyczaj występują sztormy i towarzyszące im wysokie fale, zatapiające
statki i zmywające z pokładów załogę. W zatokach nie jest lepiej. Na
wschodzie kraju fale wdzierają się w głąb portów, niszcząc nabrzeże i
zacumowane tam statki. W samym Królewcu, dzięki wysokim murom, wiatry nie są tak dotkliwie odczuwane, jak w innych częściach kraju.
Halo, tu
Keronia:
Do wynajęcia
Studenci Magicznego Uniwersytetu w
Królewcu szukają zajęcia! Czas przed zbliżającymi się egzaminami spożytkować
chcą na pomoc innym, odpowiadając na pytanie o naukę, że ona to nie zając i nie
ucieknie. Studenci gwarantują, że są zdolni do zrobienia wszystkiego, co tylko
trzeba. Czasu mają dużo, a jeśli chodzi o zapłatę, można się z nimi dogadać.
Wyścigi łodzi odwołane
Ze względu na
niesprzyjającą pogodę, zwłaszcza silne wiatry, odwołuje się coroczne wyścigi
łodzi na jeziorze Peverell. Śmiałek, który wypłynął aby udowodnić, że zawody
mogą się odbyć, nie wrócił; do brzegu dzięki falom dopłynęła jedynie jego
łódka.
Nabór w gildii!
Gildia Siepaczy
i Łowców Snów z Królewca ogłasza nabór! Po ostatniej nieudanej misji zwolniło
się miejsce dla dwóch siepaczy i jednego łowcy (wyposażenie śniącego do
odebrania u właściciela w zamkniętym domu opieki Sióstr Margaretek). Nowicjuszom
gildia zapewnia podstawowe przeszkolenie, wyposażenie, a także miejsce we
wspólnym budynku. Jedynym problemem może być przymus podpisania kontraktu, w
którym drobnym druczkiem nie ma nic, bo już w pierwszym punkcie jest napisane,
że gildia nie odpowiada za to, co może przydarzyć się łowcom i siepaczom.
Jarmark boskiego Tylka
Przypominamy
także, że za dziesięć dni rozpoczyna się jarmark jadła i napojów regionalnych.
W tym roku odbywać się będzie w miasteczku Gela nad rzeką Loarą. Wszystkich
zainteresowanych informujemy, że w tym roku opłata za stoisko wynosić będzie
tylko jedną złotą monetę, a nie dwie jak w roku ubiegłym.
Walki Zwadźców
Kerońska Agencja Wywiadowcza
Mamy wiarygodne informacje, jakoby Kerońska
Agencja Wywiadowcza istniała naprawdę i była… najgorszym wywiadem świata.
Zasięg działania siatki jest nieznany, podobnie jak to, kto nadzoruje pracę
keronijskich szpiegów. Na potrzeby tego numeru WPT zapytaliśmy o KAW kilka osób
związanych zarówno z Keronią, jak i z Wirginią:
Wasza wysokość, czy Keronia faktycznie
skupiła się na pozyskiwaniu informacji?
Vallro Derasoko VII: Dokładne informacje o kierunkach keronijskiej
polityki zagranicznej są tajne. Mogę jedynie zdradzić, że w zdecydowanej
większości dziedzin nie odstajemy od naszych sąsiadów.
Czy keronijski wywiad naprawdę jest tak
beznadziejny, jak głoszą plotki?
Maria Rivera: Nefryt powiedziałaby, że takowe plotki, to
wynik wirgińskiej propagandy *śmiech*. Tak, tak sądzę. Jest mierny. Jak inaczej
tłumaczyć fakt, że osobiście zamknęłam usta dwójce keronijskich szpiegów?
Przypuszczalnie połowa KAW to podwójni agenci.
W ostatnich miesiącach popularne stały
się oskarżenia o szpiegostwo. Wystawiono list gończy za Isleen, ale sprawa dość
szybko ucichła. Teraz pojawiły się doniesienia, jakoby wywiad zamierzał
zwerbować Vey. Czy to prawda? Czy keronijski wywiad faktycznie werbuje
wyłącznie kobiety?
Hran: Wszystkie te doniesienia to jedna wielka bujda. Ludzie lubią gadać, to
muszą mieć temat. Dziś jest o szpiegach, jutro będzie o brodawce królowej.
Czy to prawda, że KAW nawiązała
porozumienie z bandą?
Nefryt: Ja tam w dyplomację się nie bawię.
Czy KAW może stanowić utrudnienie dla
wirgińskiej ofensywy?
Shel Arhin: Nie większe, niż sprawnie użyte drzwi *krzywy
uśmiech*.
Wróżka
Pierdziuszka radzi:
Pytanie: Droga Wróżko! Znając Twe wyczucie taktu i wróżb niezawodność, decyduję się
zaufać Ci i zapytać o radę. Kocham się w Elfce przecudnej urody, z którą to
wiele razem przeżyliśmy. Żyć bez Niej nie mogę. Zaprząta wszystkie moje myśli,
kradnie sny. Żaden dźwięk nie jest mi milszy nad Jej głos. Droga Wróżko,
wykorzystaj swój dar i powiedz mi, czy Ona choć w części odwzajemnia moje
uczucie? Bywało, że wykorzystywałem Ją do swoich celów. Ale nigdy nie
pozwoliłbym, by stała Jej się krzywda. Dowiedziała się o mnie wielu rzeczy.
Także takich, które wolałbym utrzymać w tajemnicy. Czy jest jakakolwiek szansa,
że Ona mi wybaczy? Wróżko, proszę cię o pomoc. Kobieca natura mnie przerasta,
nie wiem, jak z Nią rozmawiać, bo za każdym razem, kiedy próbuję, Ona rozumie
wszystko na opak. Zdesperowany.
PS. Droga wróżko,
te czekoladki dołączone do listu na prawdę nie są zatrute. Niezależnie od tego,
co wmawiają Ci w redakcji.
Odpowiedź: Wróżki to nie interesuje! Wróżka ma dość! Proszę nie męczyć Wróżki
pytaniami, na które samemu można uzyskać odpowiedź. Wystarczy podejść, zapytać
i gotowe! Wróżka poleca puścić się maminej spódnicy i pokazać, że ma się jaja,
a nie Wróżką wysługiwać. Mężczyźni… Nigdy nic zrobić nie umieją i jeszcze na
nas winę zrzucają! To jest skandal i obraza. Wróżka rzuca na ciebie klątwę, idź
przeklęty, głupi człowieku w cholerę, o!
Pytanie: Wróżko! Bardzo ciekawi mnie kwestia
twojego… Twojego pseudonimu. Dlaczego jesteś, Wróżko, Pierdziuszką? Zdradź mi,
proszę, ten sekret!
Odpowiedź: Jak zapewne jest Ci wiadome, drogi
Czytelniku, w dzisiejszych czasach chwytliwa nazwa to podstawa, a rymowanki
sprawdzają się w tej kwestii najlepiej. Niestety, w redakcji nie znalazł się
nikt na tyle kreatywny, by wymyślić mi przydomek lepszy niż ten będący efektem
degustacji pitnego miodu podczas świętowania ukończenia pracy nad pierwszym
numerem WPT.
PS. Jeżeli poprzysięgniesz mi zemstę na
pomysłodawcy, mogę przesłać Ci jego nazwisko i wyposażyć Cię w odpowiednie
środki, które mogą przydać się podczas jego unicestwiania.
Pytanie: Doszły mnie wieści, Widząca, że na
Wielkiej Pustyni spotkać można czerwie; wiem, że są tam od wieków, wiem że
jakieś plemię je czci, ale wędrowcy i karawaniarze opowiadają o piaskalach tak
wielkich i długich, że zaczynają się na wschodzie, a kończą na zachodzie
pustyni. Prawda li to?
Odpowiedź: Po pierwsze, drogi Czytelniku, jestem
jasnowidzem i wróżbitką, i pod żadnym pozorem nie wyglądam na encyklopedię
(wybaczam Ci, bowiem prawdopodobnie nigdy nie widziałeś mnie na oczy, ale
niewielkie jest prawdopodobieństwo, że się tak stanie – rzadko opuszczam swoją
siedzibę, talentu plastycznego nie posiadam, a swoimi portretami obdarowuję
jedynie wiernych adoratorów). Popytaj więc podróżników z interesujących cię
stron. Niestety, terminy mam napięte i muszę zająć się patrzeniem w przyszłość,
moje wewnętrzne oko nie służy do przeczesywania wirgińskich pustyń (niech będą
przeklęte). Świat skrywa przed nami wiele niezwykłych tajemnic, jednak bądź
czujny i nie wierz wszystkiemu, co usłyszysz. Pamiętaj, podróże kształcą!
Pytanie: Wróżko! Liczy się czas! Nie mogę zwlekać,
a musze mieć pewność! Wróżko, dopomóż! Czy… Czy… Powiedz mi Widząca, czy to
prawda, że w mieście Etir panuje choroba, która wzmaga potencję, i że tam każdy
z każdym i… Powiedz mi!
Odpowiedź: Drogi Czytelniku, pomyśl racjonalnie i
rozejrzyj się po swoim mieście bądź wsi (niepotrzebne skreślić) – czy gdyby
wieści, o których wspominasz, były prawdziwe, twoje miejsce zamieszkania nie
wyludniłoby się „odrobinę”? Natomiast kwestia Twojego pośpiechu powinna
interesować uzdrowiciela, nie mnie. Proszę nie ubliżać Wróżce.
Ploteczki
szurniętej dzieweczki:
Do Keronii przybył tajemniczy Siepacz.
Podobno już na wstępie prześcignął najemnika Brzeszczota w jego własnym fachu.
Czyżby właściciel Boskich Pośladków powinien zacząć drżeć o posadkę?
Tawerniana wieść
niesie o rumaku karej maści, co dniem i nocą szuka pana, strasząc na
przybrzeżnych pagórkach długim, z rozwianym włosem i sierścią jak aksamit.
Mówią, że nocą wierzchowiec jak skrzydłem kruczym łąki omiata splątaną grzywą i
włosiem pęcin. Opuszczony wierzchowiec wyszedł z morza i błąka się po lądzie,
ukazuje się marynarzom, których rejs ma być ostatnim.
Narius choruje podobno na migrenę, stąd jego
długa nieobecność. Jednak, czy rzeczywiście najlepszym sposobem na bóle jest
włóczenie się po demarskich kanałach wraz z nawiedzoną hersztówną?
Skandal! Hańba! Nie zgadzamy się! - tak krzyczą
ludzie, którym nie podobają się pogłoski, jakoby herszt Nefryt dogadała się z
olbrzymami. Co odważniejsi mówią nawet, że w obozie Nefryt doszło nie tylko do
uściśnięcia sobie dłoni, ale także swatania! Umowę między dwoma rasami
przypieczętować ma małżeństwo hersztówny z olbrzymem, ponoć wysławionym
generałem, którego to miał zachwalać Jaruut. Nie wiadomo, co zaoferowano
Nefryt, jakie wsparcie jej zapewniono, ale ludziom się to nie podoba!
Jak wiadomo Karczma pod Brykającym
Kurczakiem i świeżo otwarty Dom Uciech Cielesnych Kurczaczek, są własnością
krasnoluda Lofara Rozkosznego, znanego także jako Władca Patelni. Wieść niesie,
że do burdelu dnia pewnego wkroczyła straż miejska w towarzystwie maga, mając za zadanie pochwycić krasnoluda i zaprowadzić go na przesłuchanie. Czego miało ono dotyczyć? Ponoć zhańbienia arystokratycznej córki, ale nikt, zwłaszcza krasnolud, nie chce nic wyjaśnić.
Nowe wieści ze świata prawa! Drzwi i
patelnia zostały oficjalnie zaklasyfikowane jako rodzaj broni. Niezadowolone
kobiety zarządzały, w liczbie trzech panien lekkich obyczajów, aby jako broń
zakwalifikować także piersi twierdząc, że lepsze są od ostrzy i trucizn, a i
zawsze nosi się je przy sobie.
Elfia stolica wrze! Nie chodzi oczywiście o
doniesienia o tym, jakby w mieście pojawiły się mroczne elfy, chcące upomnieć
się o swoje, ale oczywiście o to, co mówi się w alkowie. A mówi się bardzo
wiele. Zwłaszcza o kwitnącym romansie! Tak, drodzy czytelnicy, plotki elfów
sugerują, że królowa Niraneth coraz łakomiej spogląda na swojego przybocznego;
podobno nawet, w drodze będąc, w Sevilli podali się za kochanków uciekających z
miasta! Do tego dodaje się też, jakoby Charlotte w końcu usidliła jednego z
elfich radnych.
Aed znany jako chuchro, półelfi najemnik,
widziany był niejeden raz w towarzystwie kotów. Zazwyczaj on siedział ze
skrzyżowanymi nogami, a wokół usadawiały się koty maści wszelakiej; domowe
pupilki, przybłędy i bezdomne dachowce. Aed zwierzaki karmił, poił i mówił do
nich wcale nie po cichu i nie pod nosem. Chyba mu odpowiadały. Nasz informator
twierdzi także, po zebraniu informacji w terenie, że pokój najemnika wypchany
jest zwierzakami: koty na łóżku, koty na krześle, koty na parapecie, koty na
podłodze i koty w szafie. Właściciel karczmy, w której najemnik nocuje zdradził
nam, że półelfi najemnik kupuje mleko, a myszy, które karczmarz miał w piwnicy,
zniknęły. Nie powinno nikogo więc dziwić, że Aed otrzymał przydomek Kociej
Mamy.
Skoro mowa o zwierzętach, rolnicy i kupcy
podróżujący południowym gościńcem do Królewca, przynoszą wieści z jeziora na
Loarze. Wczorajszego dnia, z rana, kiedy mgła dopiero co podniosła się i
rozwiała, oczom karawany i pracujących przy zbiorach trzcin chłopom, ukazał się
widok dość dziwny i niepokojący. Gładkiej tafli jeziora nie było widać. Każdy
kawałek tego niewielkiego acz szerokiego akwenu wypełniony był… Kaczkami. Żółtymi,
puchatymi kaczuszkami, które w rozwianej mgle wyglądały upiornie. Jeśli wierzyć
słowom kupców, na brzegu, w czarnym odzieniu, stał wysoki mężczyzna. Zbieracze
trzcin zarzekają się, klnąc na bogów, że słyszeli męski głos przemawiający do
kaczek, do które zdawały się słuchać każdego słowa mężczyzny. Władca Kaczek!
Redakcja WPT dementuje plotki, które
pojawiły się dzisiejszego ranka. Wcale nie dostaliśmy żółtej kaczuszki z
wiadomością i wcale nie była to groźba od Luciena Władcy Kaczek i wcale nie żądał
on zaprzestania rozpowszechniania kaczuszkowej famy.
Ogłoszenia
Parafialne:
- Kupię: środek
odkażający ~ Garret.
- Sprzedam: żonę;
brzydka, trochę używana ~ mąż.
- Wynajmę:
najemnika ~ Sol.
- Sprzedam drzwi –
używane, sprawdzają się jako przedmiot do nokautowania.
- Wynajmę: ochronę
~ najemnik.
- Oddam:
dziewczynkę. Mała, skromna, niemarudna, zadająca niewygodne pytania - Cień.
- Kupię: imadło ~
żona.
- Kupię koty –
pewien najemnik długouchy.
- Sprzedam: koszulę
Arhina. Jedwabna, zdecydowanie używana ~ Nefryt.
- Odkupię: między
innymi koszulę ~Shel.
- Oddam: miecz,
którym pokonałem jaszczura i tarczkę, która powstrzymała tura - bohater.
- Organizuję:
turniej walk kurczaków!
- Wynajmę: Cienia
do kontraktu ~Iskra.
- Kupię:
jakąkolwiek część świętego męża – zrozpaczony zakonnik.
- Sprzedam:
samoprzylepną brodawkę.
- Kupię: namiary na
nieudolnego truciciela ~ Borgia.
- Szukam:
szkieletu, który ktoś wykopał z grobu – zdesperowany grabarz.
- Oddam (w niekoniecznie dobre ręce): Starszych
i Radę. Marudni, upierdliwi, zadają niewygodne pytania ~ Raa'sheal.
- Wymienię się: cały dobytek, ród, ptaszyska w
zamian za spokojny żywot najemnika.
Z piórem
wśród nowych
Po raz pierwszy: Łowca Snów (w drugim planie
Siepacz)
Dar: W imieniu całej redakcji, witam moich gości - Brzeszczot szturchnął
samonotujące pióro, aby się nie ociągało, rozsiadł wygodnie w fotelu i spojrzał
na swoich gości: Morpheus, którego zaprosił na ten wywiad i czający się w kącie
Sirius, którego nie zapraszał - Łowca Snów nie często zgadza się na udzielenie
jakichkolwiek odpowiedzi, zwłaszcza opinii publicznej. Co skłoniło cię do tego
wywiadu?
Morph: Chęć pomocy nieświadomym
obywatelom, oczywiście! Mój drogi przyjaciel - wskazał do tyłu kciukiem na
Siriusa - uświadomił mnie niedawno, jak istotna i oświecająca jest moja wiedza
na wszelkie tematy. Musiałem się z nim zgodzić, bo faktem jest, iż już od dawna
przychodzą do mnie ludzie, elfy i inne zwierzęta z wieloma problemami, które
tylko Łowca Snów mógłby rozwiązać - powiedział z pasją, a na znacząca
chrząknięcie Siepacza dodał: - Poza tym zostałem zapewniony, że czeka mnie
spora zapłata za ten wywiad.
Dar: W postaci dziesięciu egzemplarzy WPT, oczywiście. Zaś zapłata, wedle
twej woli zostanie przekazana zamkniętemu domu opieki Sióstr Margaretek.
Sirius: Zajmę
się tym osobiście.
Dar: Tak po prawdzie dwadzieścia złotych monet już znalazło się w rękach
Sióstr. Ale wracając… Nasi czytelnicy chcieliby wiedzieć, czym tak naprawdę
zajmuje się łowca snów. Opowiedz nam o tym.
Morph: To
niesamowicie fascynująca praca - przyznał z entuzjazmem, nie zważając na
poirytowane pomruki Siepacza. - Łowca Snów ma możliwość wkradania się do
umysłów ludzkich i wyciągania z nich wszelkich informacji i zna techniki magii
amuletów. Ponadto, jeśli się jest tak poważanym, doświadczonym Łowcą, jak ja,
można też sprowadzać na swoich wrogów okropne koszmary! - ostatnie słowa Morph
wypowiedział z teatralnym dramatyzmem. - Czyż to nie fascynujące? - dodał, a za
jego plecami Sirius przewrócił oczami.
Dar: Dlatego
nazywając cię Koszmarem? Doszły mnie słuchy, że to miano nadały ci panny, jakby
to powiedzieć… Lekkich obyczajów, wielce niezadowolone.
Morph: - Co? -
rzucił nieco zdezorientowany, a Sirius parsknął śmiechem. - Nie... nie, to on
mnie tak nazywa - wskazał oskarżycielskim palcem na Siepacza, któremu mina
zrzedła. Morpheus wyraźnie nie zdawał sobie sprawy z tego, że tym samym
sugeruje pozorne niezadowolenie (z jakichkolwiek powodów) Siepacza.
Dar: Drodzy
czytelnicy, Łowca Snów właśnie przyznał się do istnienia zażyłej relacji
łączącej go ze swoim partnerem. Pytając o was mieszkańców Królewca, usłyszałem
kilka plotek insynuujących, że twoje niedoświadczenie z kobietami wynika z
innych upodobań.
Sirius: Chwila
moment, wyjaśnijmy sobie coś. Ja go nazywam Koszmarem, bo on jest koszmarnym
Łowcą Snów, jasne? Jego inne, potencjalnie koszmarne, umiejętności mnie nie
interesują - wtrącił się momentalnie Siepacz, kręcąc głową na widok nadal
zagubionej twarzy Morpha.
Dar: Co nie
zmienia faktu, że krążą o was przeróżne opowieści. Mówią także, że nie tylko
Łowcy brakuje talentu, ale i Siepaczowi. Morph, jak oceniłbyś użyteczność
Siriusa w porównaniu z twoimi zdolnościami?
Morph: Yyy...
- spojrzał kątem oka na Siriusa, jakby się obawiał jego reakcji, po czym wrócił
wzrokiem na Darrusa, samą mimiką twarzy oznajmiając "życie Ci niemiłe,
człowieku?". - Ja tam się na siepaczeniu nie znam. Jak Sirius się zabiera
za swoje mieczowo sztyletowe zabawy to ja zazwyczaj zajmuję się czym innym. Bo
wiesz... krew i te sprawy - wyjaśnił.
Dar: Czy to
znaczy, że Sirius cię terroryzuje i spycha twój wielki potencjał na bok?
Morph: Hę? -
spytał głupio, nie bardzo wiedząc o co Darrusowi chodzi. Jedyne co w tym
pytaniu usłyszał to "twój wielki potencjał" więc na tym postanowił
się skupić. - Ja swój potencjał wykorzystuję na każdym kroku! Na przykład,
pewnie nie jesteś tego świadomy, ale w tym właśnie momencie zaglądam Ci do umysłu!
- oświadczył z dumnym uśmiechem na ustach, a chwilę później poczuł ciężar
opadającej dłoni Siriusa na swoim ramieniu.
Sirius: Jak sam widzisz, Darciu,
nasz drogi Koszmar jest całkowicie nieświadomy wszystkiego, co się wokół niego
dzieje. Nawet jakbym go bardzo chciał sterroryzować, biedak nigdy nie zdał by
sobie z tego sprawy, nie? - spojrzał z góry na Morpha, który uśmiechnął się
niepewnie.
Dar: Czyli
zaprzeczasz doniesieniom, które sugerują, że po prostu chcesz się pozbyć
Koszmara przez chęć zagarnięcia dla siebie nagród i mieszków pełnych monet?
Sirius: Nic z
tych rzeczy. Ale to nie podchodzi pod terror, bo Koszmar nie ma nic przeciwko.
Dar: Ludzie
twierdzą, że…
Skrzypnęła podłoga. Można by pomyśleć, że to normalne dla
starych desek, ale zaraz ktoś kichnął. I ten ktoś chyba stwierdził, że już się
wydała jego obecność, bo spod podłogi, otwierając sobie tajemne przejście,
wyskoczył krasnolud… bez portek, z kuśką dyndającą na wierzchu.
Lofar: Kto
mówił o innych upodobaniach?! - trochę późno, ale krasnolud w końcu przyleciał
jak na zawołanie. - Sami mężczyźni… Zabawmy się!
W takiej sytuacji można było zrobić tylko jedno: wiać. Do
okna jednak było bliżej, więc pierwszy do otwierania okiennic zabrał się
Sirius, a za nim leciał przerażony Morpheus, potykając się po drodze o dywan,
bo postanowił dłonią zasłonić sobie oczy. Zaraz za nimi, pokrzykując, aby się
pośpieszali, pędził Brzeszczot.
Lofar: Wracajcie!
Ulżyjcie mi w potrzebie!
Ale już nikogo, poza krasnoludem, w gabinecie nie było.
Dodatek walentynkowy
*
Najsłynniejsze pary:
(te istniejące, kiedyś istniejące oraz istniejące według czytelników WPT)
__________________________
- Dziękuję pięknie wszystkim,
którzy dołączyli się do numeru, zwłaszcza prawie anonimowym z „Dodaj do
gazetki”.
- Dziękuję też autorce
Siriusa-Morpha za udzielenie wywiadu.
- Dziękuję Aedówce i ptaszki
mi doniosły – także Zoranie – za wróżkę! Rządzicie dziewczyny i oficjalnie
jesteście wróżkami roku.
- Dziękuję również za natchnienie Iskrze, Szept i Aedówce.
- A dla wszystkich studentów –
rozwalcie sesję! :D
- A dla moich pań redaktorek –
nie wtajemniczałam was w pisanie, bo macie sesję. Za to mam nadzieję, że się
podoba ;)
- Nef – olbrzym potrafi się
dogadać… Z drugim olbrzymem…
- Chwała wszystkim na Keronii!
- I… Dzień dobry – Nowi Autorzy.
-
WPT
7 komentarzy:
[Ja się tylko zastanawiam, co ja robię w etykietach :P
Jak przeczytam dodam lepszy komentarz. Obszerniejszy. Póki co przerabiam pytania z chorób ptaków i może mi jeszcze trochę zejść. Chociaż, WPT jest na pewno ciekawsze niż trichomonoza gęsi]
[Wspierasz duchowo xD]
[Oj, to się bierzemy do roboty.]
Pogoda... ktoś mi znowu trafia w gusta. Zwłaszcza ta część o morzu. Aż mam ochotę na wątek morski. I zatopić znowu kogoś. Chyba Garret znowu straci Vinnie. Nefryt, strzeż się :D (tak, Nef chyba będzie wiedzieć, o co chodzi). Chociaż, Dar może też. W końcu oni tylko na nędznej tratwie, do tego z goblinem.
Wróżka i pitny miód. Hmmm :D Mój rozumek podsunął jeszcze jedno wyjaśnienie. Fasola. A zdanie o wróżce jako encyklopedii cudowne. W ogóle 2 i 3 odpowiedź świetne, z takim lekko cierpkim humorem - a mnie jak zwykle w takiej chwili brakuje odpowiednich słów. Wyszły wam te pytanka i odpowiedzi, dziewczyny rządzicie.
Lek na migrenę. Znowu mam skojarzenia, ale tym razem zachowam je dla siebie. A swatanie z olbrzymami to naprawdę nowina! Ludzie pamiętają, co watażkowie wyprawiali. No, nie może być. Biedna Nefryt będzie musiała zmierzyć się z konsekwencjami tak "nierozważnego" sojuszu.
Widzę stary pomysł Nefryt wykorzystany. Oczywiście, mam tu na myśli wywiad. Inny, dobry sposób na przybliżenie postaci. Gdyby był ktoś, kto da radę pociągnąć dalej, można by go wykorzystywać częściej. Tak, Darrusowa, podchwytliwe pytania Dara i czepianie się słówek, kto by pomyślał. A duet Łowca i Siepacz, od razu widać, że postacie przemyślane i prowadzone wedle tej myśli. Sirius, ja wiem, że Siepacz to postać główna, ale nic nie poradzę, że uwielbiam zagubionego Morpha.
Wśród ogłoszeń poszukujący świętego męża zakonnik króluje. Trzeba mu było Jashę polecić. Może mu znajdzie jakiegoś. A stwierdzenie zdecydowanie używana koszula aż wywołało uśmiech na twarzy. A grabarz niech popyta wśród nekromantów. Opcjonalnie czarnych magów. O ile ma odwagę. Obrońcy Praw Zwierząt protestują przeciwko walkom kurczaków :P
Dziękuję wszystkim, którzy stworzyli takie coś. Umila sesję i siedzenie nad notatkami. Podziękowania dla was, jesteście wielcy. Co do rozwalenia sesji - nie wiem, czy można to nazwać rozwaleniem, ale poszła nad zwyczaj dobrze. Tylko jeden egzamin do poprawki, a zakładałam, że będą 3. Może nawet uda mi się złapać kilka dni z moich ferii. Także witam nowych, przywitam się lepiej jak już wrócę z urlopu oficjalnie.
A ja poproszę o kciuki. W imieniu tych, co jeszcze mają sesję.
Tak, Szept, Nef wie o co chodzi ;) To teraz zaczęłam się zastanawiać, czy hersztówna potrafi pływać?
Plotki, jakoby Nef miała się swatać z Jaruutem oficjalnie dementuję. Przecież ona dopiero od jednego (?) komentarza wie, że w ogóle miał być jakiś sojusz :D
Dołączam się do fanklubu Morpha. .. i trzymam kciuki. Za wszystkich sesyjniaków.
Nef - po prostu herszt jest niedoinformowana. No jak to tak? Olbrzymy wiedzą o sojuszu, i to zaakceptowanym od dawna, a hersztówna nie? xD Skandal mówię! ;p
[Zacny numer. Nie wiem jak Wy to robicie, ale genialne są te teksty. I fajnie było chociaż troszkę uczestniczyć w pisaniu, więc dziękuję za wkluczenie mnie do procesu ^^
Sirius wcale nie chce fanklubów, więc to nawet lepiej, że większą popularność ma Morph xD Dziękuję, cieszę się, że postaci przypadły do gustu.
Jakby Dar chciał któregoś z moich panów jeszcze kiedyś wykorzystać, to jestem do dyspozycji xD]
Nefryt!
Jak zwykle umilasz mi dzień. A arty świetne. Satyra w wykonaniu Lu i Iskry idealnie oddaje moje odczucia co do tego konkretnego dnia. Utrafiłaś i uwielbiam to ujęcie. Chociaż nie jestem pewna, czy Lu wie, co to 14 luty? 14 luty? - wtrącenie Cienia. - Mam jakąś misję? Nie? To nie kojarzę.
Poza tym, podziwiam za dobranie artów do scenerii. Pasują idealnie. Nie wiem, czy dobrze to ujęłam, ale mam nadzieję, że zrozumiesz.
Jeśli Nef i Lu zrobią taką rozróbę jak w filmie, to Keronio strzeż się. A scenę z Tytanica... Głównej bohaterki nie lubiłam jakoś szczególnie, ale ta konkretna scena w wykonaniu Dara i Sz... Wpadnę w zachwyt.
A czy Dev to nie przypadkiem scena z Przeminęło z wiatrem? Wygląda znajomo. A Dev w takim ustawieniu podoba mi się nawet bardziej niż w oryginale. I jest nawet Dirty Dancing w nowym wykonaniu naszych bohaterów... :D Tak, zamiast skupiać się na artach, bawię się w co to za film.
Naprawdę kawał dobrej, ba, świetnej roboty. A ty miałaś wątpliwości co do efektu! Więcej proszę mi tu takich rzeczy nie mówić.
Rozpieszczasz nas. Bo wiesz, że będziemy chcieli więcej i więcej? Ferii ci nie starczy
Prześlij komentarz