Przewodnik

Linki-obrazki

Misje
I. Więzi przyjaźni
Spotykasz po latach kogoś, kto dawniej był ci bliski. Wplątuje cię on w jakąś historię, która nie dość, że z czasem się komplikuje, to w dodatku budzi w tobie wątpliwości co do intencji przyjaciela.

II. Linia frontu
Kerończy natarli na Prowincję Demarską. Oblegany jest sam Demar. Jedni ludzie stają do walki, inni uciekają ze spalonej ziemi. Napastnicy, obrońcy i cywile. Po której stronie staniesz?

Opcjonalnie: Udział w buncie niewolników w Wirginii bądź inne miejsca walk.

III. Rekonwalescencja
W nie najlepszej kondycji trafiasz do wioski lub klasztoru. Wydaje ci się, że trafiłeś w dobre ręce i że wkrótce będziesz mógł opuścić to miejsce. Okazuje się jednak, że z pozoru życzliwi i uprzejmi ludzie skrywają przed tobą jakąś tajemnicę.

IV. Zabij bestię
Coś napada, nęka mieszkańców. Zawierasz umowę z wójtem - dostarczysz głowę bestii za określoną cenę. Okazuje się jednak, że stworzenie nie działa bez powodu - jest w jakiś sposób prowokowane przez mieszkańców.

Opcjonalnie: Bestia jest wrażliwa na hałas z karczmy albo ludzie naruszyli w jakiś sposób jej rewir (weszli na jej teren, zajęli leże ze względu na drogie surowce itp.)

V. Nielegalne walki
Dochodzą cię słuchy o nielegalnych walkach prowadzonych w okolicy. Położysz im kres czy może postanowisz wziąć w nich udział dla własnego zysku? Pieniądze nie leżą na ulicy.

VI. Zlecone zabójstwo
Dochodzi do zamachu, w wyniku którego ginie ktoś ważny. Podejmujesz się odnalezienia zabójcy – albo jego zleceniodawcy. Od ciebie zależy, czy dojdzie do aresztowania winnych, czy pomożesz im uniknąć kary.

VII. Egzekucja
W mieście lub wiosce szykuje się egzekucja. Znasz sprawcę albo sam doprowadziłeś do jego schwytania. Realizacja wyroku coraz bliżej.

Opcjonalnie: Z czasem nabierasz wątpliwości, czy skazaniec faktycznie jest winny i chcesz go uwolnić lub dochodzą cię pogłoski, że ktoś może chcieć uwolnić kryminalistę.

zamknij
Spis kodów
Spis opowiadań
Baśń o wolności: Preludium (autor: Nefryt) Gdy demon odzyskuje człowieczeństwo, przypomina sobie jak być człowiekiem.(autor: Zombbiszon) Nikt nie zna prawdziwego bólu do czasu aż nie straci kogoś bliskiego sercu. (autor: Zombbiszon) Wendigo i Driada (autor: Zombbiszon) Domek, zupa, sukkub i historia (autor: Zombbiszon) Sen i niespodzianki (autor: Zombbiszon) Boląca strata i niepokojący gość! (autor: Zombbiszon) Cienie i nowy przyjaciel (autor: Zombbiszon) Kruki (autor: Zombbiszon) Cienie i Starsze Dusze (autor: Zombbiszon) Zło Kor'hu Dull (autor: Zombbiszon) Złodziej Twarzy i Koszmar (autor: Zombbiszon) Królewiec (autor: Zombbiszon) Przed świtem (autor: Nefryt) Król Żebraków i nowe drzwi (autor: Zombbiszon) Akceptacja (autor: Zombbiszon) Nostalgia (autor: Nefryt) Nowa droga i niespodziewane wyznanie? (autor: Zombbiszon) Biały i zielony daje czerwony! (autor: Zombbiszon) Nowe wyzwania w nowym życiu (autor: Zombbiszon) Krąg tajemnic (autor: Zombbiszon) Jack (autor: Zombbiszon) Czasami to mrok daje najwięcej światła (autor: Zombbiszon) Trzy sceny o szpiegowaniu (autor: Nefryt) Morze bólu. Promyk nadziei ... (autor: Zombbiszon) Sól (autor: Olżunia) Dyjanna Muirne: Miecz może być dowodem wszystkiego (autor: Zorana) Uszatek i Kwiatek na tropie przygody: Przypadłość parszywej gospody (autor: Paeonia i Szept) Gdy gasną świece (autor: Zombbiszon) ... Najjaśniej płoną gwiazdy nadziei. (autor: Zombbiszon) Elias cz. 1 (autor: Zombbiszon) Elias cz. 2 (autor: Zombbiszon) Historia (autor: Zombbiszon)
zamknij

Chat


art credit by jamga on dA
Tak, kolejna sesja. Ostatnio rosną nam jak grzyby po deszczu. Notatka ma na celu wprowadzenie was w klimat i przybliżenie mnie i Darrusowej liczby chętnych, na razie żadnych ustaleń. A więc najpierw kilka kwestii od strony technicznej:

Od strony fabularnej: akcja dzieje się w Wirgini, mówiąc ściślej na Wielkiej Pustyni Wirgińskiej. Gorąco, sucho, mało wody, plemiona, jadowite gadzinki, czasem jakaś karawana i patrole wirgińskie. Tym razem nie zagłębiamy się w polityczne spiski, mamy dla was inną propozycję, oby przypadła wam do gustu.  Jednocześnie ostrzegamy, na sesji pojawią się wybory i ich konsekwencje, różne możliwości zakończenia danego wydarzenia.

Od strony czasowej: nieprędko, na pewno nie wcześniej niż pod koniec października. Nie chcemy nikomu, kto wcześniej zaproponował swoją sesję, wchodzić w paradę. Tak czy inaczej jeszcze się was zapytamy o pasujące wszystkim terminy.

Od strony liczbowej: na razie nie planujemy żadnych ograniczeń od strony liczby postaci konkretnego autora. Zobaczymy, jakim zainteresowaniem będzie się cieszyć sesja i czy jako kompletnym nowicjuszom uda nam się ogarnąć chętną liczbę osób. Wplątaniem postaci w historię już się nie martwcie, to już nasza głowa.

Legenda 
   Był kolejnym, ale nie ostatnim. Nie potrafił się ruszyć. Jego mięśnie stwardniały, zmienione w kamień. Ręce wydłużyły się sięgając wysoko, nogi zakorzeniły głęboko. Umysł pozostał, jednak reszta przepadła. Nie był już Pasterzem, był częścią całości. Kolumną wspierającą dach, podporą, która wyrosła z jego ciała. Ból i żal odeszły, pozostała nadzieja i świadomość innych. Jego serce biło rytmem serc innych. Stawał się czymś, czego nie rozumiał, pamiętał to uczucie, jak starsze korzenie rozstępowały się robiąc dla niego miejsce, jak oplotły go, aby stworzyć całość, by połączyć się w plątaninie setek tysięcy skamieniałych ramion i nóg. Był ciągłością, kolejnym elementem budowli. Pamiętał wrażenie spełnienia innych, starszych i pradawnych zmurszałych tak, że tliła się w nich tylko iskra świadomości. Pamiętał radość młodych, wciąż płonących niczym pochodnia. A potem wszystko ustało, to także pamiętał. Zaległa cisza. W ciemnościach nic się nie poruszało, byli tylko oni, samotni, czekający, aż znów promyk światła zakłóci spokój, wyczekujący jednej jedynej chwili, najważniejszej. Czekali na kolejnego, ale nie ostatniego.
  Mógł tylko patrzeć. Przed sobą miał innych. Kobiety, mężczyzn, nawet dzieci. Wszyscy przemienieni w kolumny. Jak on tworzyli budowlę. Czuł, poprzez wspólną świadomość, ich senność i rosnące oczekiwanie; najstarsi, ci u drzwi, majaczyli mu niczym uśpione kolosy. Nie potrafił ich zrozumieć. Poprzez wspólną świadomość czasami słali obrazy i słowa, których nie rozumiał. Musieli być pierwszymi, kamieniami węgielnymi, na których powstawali inni. Widział w mroku ich twarze, zastygłe, nieruchome i tylko oczy spoglądające w górę. Nad sobą miał nocne niebo i Pas Olbrzymki, na którego końcu lśniła czerwona gwiazda Orionis. Była jeszcze daleko, ledwie kropla na tle czerni. Zwiastunka rozwoju, odliczająca upływający czas. Który to już cykl? Jak wiele razy czerwona gwiazda pojawiała się na niebie? Mógłby policzyć, po każdej kolumnie, jednak widział tak niewiele, tylko to, co obok. Innych, wcześniejszych od niego. Miał wrażenie, że oczy najmłodszych patrzą tylko w górę, wyczekująco wpatrując się w gwiazdę, a nieruchome usta pragną wyszeptać ponaglenia. Wszyscy czuli ekscytację. Ten dzień nadciągał i znów dołączy do nich kolejny, znów świadomość urośnie, powstanie nowa kolumna i budowla wzrośnie, gdy tylko czerwona gwiazda przysłoni słońce.
  Czekał tak jak pozostali, aż uchylą się drzwi i podmuch wiatru rozwieje ziarnka piasku, aż wydeptaną ścieżką, środkiem budowli, przejdą kolejni będący obietnicą rozwoju. Jeżeli uciekną to nic, jeżeli tylko jeden z nich zostanie, pochwycą go setki rąk i wzniesie się nowa kolumna, a cykl się dopełni. Czuł rosnące napięcie. Już tak blisko, tak niewiele brakowało, aż zostanie dana im szansa. Inni też to czuli i drżeli podekscytowani na samą myśl.
  Zaczęli śpiewać. W ciemności rozbrzmiał ich głos, z początku cicho, ledwie słyszalnie, by po chwili wypełnić wnętrze budowli donośnym chórem. Zdawało się, że same ściany drżały, mrucząc wraz z nimi, potęgując pieśń. Wszyscy jednym głosem nucili melodię piasku... 

~*~

  Wśród koczowniczych plemion wielkiej pustyni krąży pewna legenda. Historia z czasów, kiedy wszystko wokół wciąż było młode, a do bogów i bóstw było człowiekowi bliżej. Opowieść o darze natury, o ukłonie w stronę żywych i matczynej miłości zaklętej w ziarnkach piachu. Szansie, która uchyla zamknięte na głucho drzwi, ale i zwiastuje pewien koniec, bowiem niczego nie można osiągnąć bez poświęcenia. Stare przysłowie pustyni mówi, że jedna istota jest częścią większej całości. Być może to, co wydaje się być zbawieniem, po prostu dąży do rozwoju poprzez człowieka.
  Nomadzi szepczą, słuchając przesypującego się piasku, że nadciąga noc długiego księżyca, czas kiedy piaski powstają, a duchy pustyni wracają do świata żywych. Mówią o niosącym się wraz z wiatrem nuceniu. Jeszcze kilka dni, a na świat opadnie cień. Na niebie lśni czerwona gwiazda. A kiedy nadejdzie ten czas, koczownicy uciekną na wybrzeże, daleko od serca pustyni, ostrzegając głupców, których przyciągnie piasek, że staną się częścią całości, jak inni, jak niezliczone rzesze naiwnych, jak tysiąc istnień od początku czasów. Dążąc do rozwoju poprzez zjednoczenie.
   Legendy wielkiej pustyni wspominają o ukrytym pośród piasku skarbie. Mówią o starym czarnoksiężniku, magu natury, który w swych wędrówkach odkrył skarb starszy niż człowiek, pochodzący z czasów, gdy kształtował się świat. Skarb cudowny, zamknięty pod piaskami pustyni. Jak wiele jest plemion, tak dużo jest podań o skarbie. Nomadzi mówią, że to góry złota i klejnotów, Berberowie, że eliksir przedłużający życie, Vesi, że to zaklęcia mające zamienić pustynię w żyzne ziemie, a wirgińscy magowie szepczą o księgach wiedzy starej jak świat. Mówi się, że droga do skarbu pojawia się raz na trzy wieki, w dzień przybycia czerwonej gwiazdy, na jeden dzień.
  Księżyc już zaczął odliczać czas do nocy długiego księżyca, piaski drżeć od niecierpliwych melodii, a piaskale omijać źródła pustyni. Nadchodziła długo oczekiwana chwila. Pustynia cała drżała, a nucenie brzmiało niczym chór.

Czy byłby ktoś chętny?
Jeśli tak, zapraszamy do zapisów i zapoznania się z krótkim kwestionariuszem. Mówiłam, że nie będzie żadnych ustaleń? Kłamałam. Będą.

1. Na wstępie proszę o wpisanie się pod tą notką chętnych autorów, a w przypadku, gdy prowadzą na blogu kilka postaci, wyszczególnienie tego, która z nich brałaby udział w sesji.
2. Z racji, że mamy skarb, proszę o określenie tego, czego wystawione przez was postacie pragną najbardziej. Może to być rzecz, która pomoże np. wygrać bitwę, obalić Wirgińczyków. Zostawiamy waszej inwencji, swoje postacie znacie w końcu najlepiej.
3. Dobrze byłoby też, gdybyście określili słabe i mocne strony swoich postaci biorąc pod uwagę realia sesji. Na pewno pomoże to urozmaicić rozgrywkę, a czasem uratuje zadki szacownej drużyny... lub wpakuje ją w kłopoty. Jeśli któraś z postaci miała już spotkanie z pustynią i niezapomnianą przygodę, także można o tym wspomnieć. Kto wie, może następstwa tamtej przygody wrócą do was w tej rozgrywce?
4. Z racji wyborów. Nikt nie lubi być prowadzony za rączkę, niemniej bez takiego przewodnictwa można to i owo przegapić. Wasz wybór czy chcecie, żebyśmy wam w jakiś sposób wyraźnie zaznaczały, jakie macie opcje, czy wolicie dochodzić do tego sami lub dostawać tylko delikatne, wplecione w tekst sugestie? 
5. Czy wolicie przeprowadzić sesję na forum czy na blogu? W ostatnich propozycjach padło wspomożenie przez komunikator lub shoutbox. Popieracie pomysł i jeśli tak, to czy proponujecie jakiś konkretny komunikator? Ostatnio podobno sprawdziło się połączenie forum i gg, może więc zostawić taki sposób na stałe?
6. Jeszcze jedna propozycja, bardziej ogólna. Jeśli zostajemy przy forum, to czy jest sens tworzyć kolejne na każdą sesję? To tylko kolejne hasło i login, który moja przeglądarka musi zapamiętać, a w rezultacie przybywa nam tylko kolejne forum. Może więc stworzyć jedno, na którym rozgrywałyby się wszystkie sesje lub przerobić jedno z już istniejących na wspólne? Oczywiście, o ile pozostali Mistrzowie zaakceptują takie rozwiązanie.


Żegnają się Darrusowa i Szept.

10 komentarzy:

draumkona pisze...

1. Komplet
2. Iskra: "Żeby Lucien nie był takim pacanem i bucem! Bogowie niejedyni, tak ładnie proszę. I żeby Cieniem też nie był. I żeby nie nosił tych głupich mieczy. I żeby nie sypiał z Solaną. Najlepiej to żeby sadził marchew i chędożył. Ale nie marchew, tylko mnie... A, i mógłby dać już spokój z tym, że mnie zabije, bo to chyba tak nie na poważnie, nie?"
Charlotte: "Hmm... W zasadzie to... To ja nic nie chcę, tak w zasadzie, no. Nie, jednak coś chcę. Może dałoby się coś zrobić, tak jakoś, żebym jednak dzieci mogła mieć? Proszę? Ciastkami z lukrem też nie pogardzę!"
Królik: "Żeby nikt nigdy nie wynalazł pigułek z suszonej żaby..."
Marcus: "Żeby siczowe dzieci (które wcale nie są moje!) zgubiły mój ślad. Tak, tylko to.
...
Albo nie! Żeby Figiel umiał się zmienić w takiego smoka dużego i żeby zjadł wszystkich Wirgińczyków!
...
Albo nie! Chciałbym, żeby..."
Królik: "Marcus, patrz, siczowe dzieci!"
Marcus: "Kryj mnie!"
Mhm, to tyle jeśli chodzi o skarb. Jak widać, Marcus zdecydowany jest najbardziej.
3. No, wy to akurat znacie moje postacie prawie tak dobrze jak ja sama :3 (wyjątek stanowi Marcus, jego nie zna nikt, ani nic).
Co zaś przygód się tyczy... Iskra, Kóik i Marcus - przygoda z Darem, Silvą i Wisielcem o ile mnie pamięć nie myli, pamiętne odwiedziny w siczy i walka z Grzechami, skąd Iskra ma na dłoniach pełno blizn.
Charlotte natomiast bywała dość często poza granicami Keronii. Zwiedziła Wirginię, choć wolała przebywać w Quinghenie. Na tamtejszej pustyni miała znajomków w postaci plemienia Szarych Grzyw, które niestety zostało wycięte. Wpadła także w łapy łowców niewolników - sytuację tę zna lepiej Szeptucha.
4. Myślę, że sugestię. Powinnam sobie poradzić, w końcu czytać umiem.
5. Hm... W sumie, na forum jest jakoś luźniej, niż na blogu, nie potrafię tego określić. Połączenie GG + forum powinno się sprawdzić.

Nefryt i Shel pisze...

Sesja?! O, yeah! :D Będę! Będę i jeszcze raz będę :P

1.To tu będzie... Shel. Nie, Nefryt! Nie, Shel! Albo Nefryt... Alboooo... Nie wiem. Będą oboje. Chyba, że na sesję będzie chętnych sporo osób, to wtedy dajcie znać, które z mich narwańców bardziej pasuje wam do sesji.

2.Czego pragną:
Nefryt (z szaleństwem w oczach): Wybić to patałajstwo, to [cenzura], co się w naszym kraju gnieździ! Poza tym chciałaby zapewnić prawdziwy dom Rosannie (dziewczynka z wybitej wioski, która Nefryt się opiekuje) - nie mylić tego z ustatkowaniem się ;) I jeszcze parę innych, drobniejszych rzeczy. O, na przykład (wreszcie) szczęśliwie się zakochać. Albo stłuc tyłek Shelowi. Ot, takie tam marzonko ;P

Z pragnieniami Shela póki co się wstrzymam, bo na dysku zalega mi notka, która sporo zmieni. W tym także to, czego najbardziej by chciał. Poza jedną rzeczą, ale to raczej nie nadaje się na sesję. Serio. Nie pytać. Nie wiem, co mi odbiło, kiedy to wymyśliłam.

3. Nefryt
Mocne strony:
Na ogół nie błądzi w terenie, czasem przejawia minimalne cechy przywódcze, ma silną wolę, a poza tym, to jak kula u nogi. Bo:

Słabe strony:
nigdy nie była na pustyni, ponoszą ją emocje, zamiast dbać o własny tyłek stale się zamartwia (i ładuje innych w kłopoty, ale to tak niechcący...), ma klaustofobię, zalicza się do grona desperatów a w dodatku nacjonalistów. I nie odzwierciedla poglądów autorki, która chwilami nie bardzo wie, co z nią zrobić.

Shel
Z tym autorka w ogóle nie wie co począć. Poczynia więc głównie głupoty.
Twierdzi, jakoby był mało marudny, czysty i chętnie sypał kasą. (uwaga: w przypadku włóczenia się z pewnym osobnikiem rasy elfiej dochodzi jeszcze łatwość przekonania go do czegokolwiek. (Podobno wystarczy powiedzieć coś w rodzaju: "Hran to przeszedł". Dotychczas nie zbadano, jakie znaczenie ma kto to mówi. W przypadku elfiej blondyny z dobrego domu działa). Pustynie zna. To znaczy jej obrzeża. Widziane z powozu.

Słabe strony: wykazuje nagłe chęci, by rzucać się do gardła wyżej wspomnianemu elfowi. Ma alergię na "niekulturalnie wysławiających się hersztów". Bywa, że zgrywa fircyka. Nie, zaraz, może wcale nie zgrywa? A. I taki drobiazg. Ma lęk wysokości. I ognia też nie lubi.

4.Prowadzenie za rączkę czy nie? - na początku chyba tak. Potem już nie. Czemu tak? Wydaje mi się, że na początku bardzo łatwo sesje się "rozłażą". Może jako-takie określenie wyborów coś by tu pomogło.

5. Jestem za połączeniem: forum + GG, tym bardziej, że na ostatniej sesji dość sprawnie to szło, a na GG można było swobodnie dostać głupawki i nie robił się przez to bałagan w sesji.

Co do wspólnego forum - jak dla mnie może być. Jakby co, mogę udostępnić to, na którym była ostatnia sesja, ta wirgińska.
No chyba, że robimy inaczej - nie 1 forum do wszystkich sesji, a 1 forum dla każdego Mistrza Gry. Bo trzeba liczyć się z tym, że w naszych warunkach nie da się zamknąć sesji po jednym spotkaniu.

Silva pisze...

[Nef, wielbię Cię, przywracasz mi wiarę w ludzi xD]

Rosa pisze...

No to wypada na to,że się zapiszę i ślad po sobie zostawię. :D


1. Chyba jako Isleen

2. Czego pragnie najbardziej... Chyba tego by odzyskać wspomnienia. I by spotkać rodzinę. By wreszcie skończyły się walki w Keronii...

3. Mocne strony: w razie potrzeby potrafi bardzo szybko biegać. Ma już nawet wprawę ;) Oprócz tego ma minimalne zdolności magiczne jak na elfa przystało.
Słabe strony : walka. tutaj Isleen się nie popisze. W opresyjnych sytuacjach nie poradzi sobie sama. Zdążyliby ją sto razy złapać, przesłuchać itp. niż ona wystrzeliłaby strzałę z łuku. :)
Czasem potrafi bardzo szybko wpaść w histerię,ale to tylko w skrajnych przypadkach...

A teraz jesli chodzi o przygodę... Uznanie za szpiega, błąkanie się po podziemnych korytarzach w towarzystwie zielonowłosego elfa i pana fircyka...
Aaaa! I pustyni nie widziała na oczy.

4. Tutaj chyba byłabym za sugestiami. Moim zdaniem tak będzie ciekawiej.

5. Na ostatniej sesji wypróbowaliśmy forum + GG. Moim zdaniem tak jest dobrze.

6. W sumie nawet dobry pomysł,ale może zrobić tak jak napisała Nef. Co Mistrz to inny sposób układania tego wszystkiego...

Szept pisze...

[Teraz to mi przywracacie wiarę :D Odnośnie forum, to taka luźna propozycja była, ja się mogę dostosować do wyboru większości. Jeśli jednak przyjdzie osobne na MG, to pewnie zwrócę się jeszcze do ciebie Nef, jakbym miała problem.
Już pierwsze pytanie - czy post w forum ma jakieś ograniczenie odnośnie liczby znaków?]

Nefryt pisze...

[Dziewczyny, ale o co chodzi z tym przywracaniem wiary? *nieco zagubiona mina*
Szept, z tego co wiem, na forum nie ma ograniczen dlugosci postow. Jak dotad robilam jednak tylko na forach w serwisie pun.pl i nie mam pojecia, jak jest na innych.
WPT nie zdaze juz dzis skomentowac, bo zaraz ide spac - jutro czeka mnie sprawdzian ze sztuki starozytnego wschodu, a czuje sie, jakby smoki zrobily sobie ze mnie deptak.]

Szept pisze...

[Mi o to, że jednak ktoś na blogu żyje i zapisy nie przejdą bez odzewu, a o co Darrusowej, to nie wiem.
Ja znam tylko pun.pl i trochę mniej fora.pl, ale jak coś to pewnie i tak decydowałybyśmy się na to pierwsze. Chyba, bo mówię tylko w swoim imieniu. Tak czy inaczej obgadam z Darrusową, jak tylko będzie dostępna, na czym stoimy. Powiedz mi, jak zrobiłaś, że uczestnicy na początku nie widzieli tematów fabularnych? I to na Ultimatum, że niezalogowani użytkownicy widzieli inne tło?]

Nefryt pisze...

[Co zrobiłam? Ustawiłam dwie grupy użytkowników: gracze i gracze przed sesją. Przy każdym forum są ustawienia, między innymi dotyczące tego kto może je przeglądać, odpisywać itd. Grupie "gracze przed sesją" ustawiłam dostęp do for poza fabularnymi, a graczom do wszystkich. Wasze konta były najpierw przypisane do grupy "gracze przed sesją". Przed samą sesją przepisywałam was do innej grupy.
Był chyba jeszcze jakiś łatwiejszy sposób, ale nie jestem pewna, bo na ostatniej sesji, tej wirgińskiej, strasznie kombinowałam z forum, żeby stworzyć dla każdego gracza osobny temat, do którego nie mogą zaglądać inni i tak się zamotałam, że nie wiem co i jak wtedy robiłam.]

Nefryt pisze...

[I jeszcze muszę, ale to muszę zapytać o jedno: kto pisał tekst na szarym tle? I czy ta sama osoba dodała do niego muzykę?
Bo jedno do drugiego niesamowicie pasuje. Tworzy taki klimacik... Wyszło super.]

Szept pisze...

[Nie zauważyłam tego wcześniej. Tekst na szarym tle autorstwa Darrusowej, ramka moja, muzyka była sugestią Darrusowej - tzn. Prince of Persia, ale ten konkretny utwór wybrałam ja.]

Prawa autorskie

© Zastrzegamy sobie prawa autorskie do umieszczanych na blogu tekstów, wymyślonego na jego potrzeby świata oraz postaci.
Nie rościmy sobie natomiast praw autorskich do tych artów, które nie są naszego autorstwa.

Szukaj

˅ ^
+ postacie
Rinne Lasair