
Jej wygląd jest najlepszym obrazem walki cech męskich i damskich. Niezbyt kobiece rysy twarzy – mocno zarysowane kości policzkowe, kwadratowa szczęka i grube brwi walczą o przewagę z pełnymi ustami, długimi, miękkimi włosami i zgrabnym nosem. Zacienione wachlarzem rzęs oczy patrzą zwykle spokojnie, z błyskiem uprzejmej ciekawości – ale w jakiś pusty, nieludzki sposób. Tęczówki mają kolor starego złota. Włosy koloru pszenicy spływają delikatnymi kaskadami do jej ramionach, sięgając pasa, rzadziej upinane są w podłużny kok nad karkiem. Po latach ludzkiego życia wyraźnie niewieściej sylwetce zaczęły towarzyszyć umięśnione ramiona szermierza i lekko zakrzywione nogi jeźdźca, wprawionego długimi, właściwie niekończącymi się, konnymi podróżami.
Nigdy nie paraduje ze skrzydłami. Ukrywa je w postaci tatuażu, pokrywającej niemal całe plecy siecią misternych piór. W rzeczywistości skrzydła mają rozpiętość czterech metrów (wg naszej miary) i prawie nie mieszczą się w większości przeciętnych pomieszczen. Pióra mają kolor kremowy, przechodzący miejscami w jasny kasztan.
Skrzydlata porusza się zdecydowanie, ze zwinnością odpowiadającą swojej budowie ciała. Mimo to często oszczędza ruchy, sprawiając mylne wrażenie osoby flegmatycznej i statecznej. I dumnej, co akurat nie rozmija się z faktycznym stanem rzeczy.
Z powodu odmiennego koloru krwi, która przypomina raczej rtęć czy też płynne srebro, jej blizny są bledsze niż normalne, a sińce mają szarawy odcień.
Statystyki dla MG
Przypominajki
※ najemny mózg i miecz ※ zwiastun kłopotów ※ specjalistka do spraw beznadziejnych ※ Pani Sceptyczna ※ Kobieta z uniesioną brwią ※ Pójdźka ※ Pani Agresywna Choć Nie Wygląda ※ Gnomia Lotnia ※ Tkaczka Zakonu ※
Zawiniątko z granatowego papieru malowanego w złote, dziesięcioramienne gwiazdy skrywa szczotkę z końskiego włosia. Jej oprawę wykonano z ciemnego drewna, które płaskorzeźbiono w parę skrzydeł. Z przodu rączki wycięto maleńką, ciekawsko przekrzywiającą łebek sówkę.
Niewielkiemu, prostokątnemu przedmiotowi za opakowanie, a jednocześnie za futerał służy skórzana torebka. W środku znajdują się zszyte w cienką książkę kartki, obłożone ciemnozielonym, grubszym papierem. Papier zapisano rzędami słów: “atar – ojciec; avahaira – kłopoty...” To zbiór alfabetycznie uporządkowanych, kerońskich i elfickich słów, bardzo przydatny podczas podróży dyplomatycznych.
Nikt w Zakonie nie był w stanie wyjaśnić, skąd na twoim biurku wziął się starannie zapakowany, brązowy, obszyty na brzegach futrem, ciepły szalik. Podpis owszem, był. Głosił: Mikołaj.
Kaletka z lilijką
Regentka potoczyła wzrokiem po mika'elowym biurze, w duszy obiecując sobie założyć własne. Jest gdzie tkać krajki, nie trzeba przywiązywać się do płotu. I jest gdzie trzymać papiery. Rzuciła okiem na stertę raportów. Duuużo papierów - popchnęła dokumentację w stronę krawędzi blatu. Sięgnęła ręką w drugim kierunku, po tekturową teczkę z napisem POUFNE. Znowu nie ta klauzula, sarknęła, biorąc pękaty plik do ręki. Szanowała Remisa za odwalaną robotę, ale widziała go raczej w siodle niż w roli sekretarza.
Aed rozwiązał sznurek i rozwinął płótno, którym owinięto przesyłkę. Rzeczywiście materiał. Ruda wełna, tkana w jodełkę, ciasno zrolowana. Wstał, pozwalając materiałowi się rozwinąć. Płaszcz na podszewce, długi, do połowy łydki. Pechowy mieszaniec coś czuł, że to nie dla niego. Do płaszcza przypięto okrągłą broszę. Rubinowa i ciemnozielona emalia migotały w słońcu, układając się w pewien herb pewnej zbyt dobrze znanej najemnikowi organizacji. To zdecydowanie nie dla niego.
Resztę przesyłki ma Meryn: cztery fiolki od Ala, zawartość określiłabym jako płynną i podejrzaną (są podpisane, ale nie mam pojęcia, co to takiego, ponoć Zora będzie wiedziała, o co chodzi), do tego papier (quingheński, drogi jak cholera) i nożyk do ostrzenia piór, zawsze się przyda. Oraz tabliczki do tkania, bardko to już przeżytek. Zastanawiałam się, czy nie dołączyć amuletu chroniącego przed trafieniami kuszy, ale uznałam, że to lekka przesada.
Zorana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz