tag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post6870448214744725102..comments2023-07-09T17:26:49.853+02:00Comments on Królestwo Keronii: Sto słów na temat... (2) Gdy serce bije szybciejNefrythttp://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-4352485499650987202016-08-13T00:00:40.361+02:002016-08-13T00:00:40.361+02:00Okej, ogłoszenia ogarnięte, menu ogarnięte, wszyst...Okej, ogłoszenia ogarnięte, menu ogarnięte, wszystko gra, śpiewa i trzęsie spódniczkami...<br /><br /><b>Silva</b>, największym paradoksem tej notki jest to właśnie, że prawie wszystkie te teksty mają po 200 słów :D I śmiem twierdzić, że to bardzo trafny wybór.<br /><br /><b>Przytułek</b> - piękny opis poświęcenia z puentą... słodką i cierpką zarazem. Ma to, co uzdrowiciele lubią najbardziej - naturalizm.<br /><br /><b> Droga do Rivendall</b> - żałuję, że brak mi wiedzy o kontekście, ale tekst nic przez to nie traci. Kocham metafory, opis emocji Nef, przypominający swoją drogą skutki upojenia alkoholowego, spontaniczność w doborze elementów tego opisu... no i akcji bohaterki :D<br /><br /><b>Pięć lat wcześniej</b> - cóż, nekromancja to właśnie ta część życia Shela, o której mogę czytać długo. Ten tekst jest jednak czymś więcej, zamknięciem pewnego rozdziału w życiu bohatera. Podobny motyw co u Aedówki. Aż ciekawi mnie, jak obie wykorzystacie ten background.<br /><br /><b>Aedówko</b>, wiesz, że dzięki naszej długiej rozmowie telefonicznej (#truciedupy #gradpomysłów) czuję się prawie współautorką tekstu? ;) Co mnie kupiło? Nie oszukujmy się, nie jestem romantyczką, opis strojów zajął całą moją uwagę. A zaraz potem słowa "Znów czegoś nie potrafił". Cóż, wolę emocje, które naciskają na "tę inną" strunę w duszy człowieka, ni krzynki we mnie romantyzmu.<br /><br />Moje drabble też miało się początkowo nie wyróżniać, miało mieć dwieście słów, siedzieć grzecznie na końcu i filozofować, smutać... i w sumie się zastanawiam, czy nie lepiej było napisać to drouble. Z drugiej strony - podjęłam próbę napisania dłuższej formy i zdałam sobie sprawę, że moje lanie wody to nie będzie TO. Postawiłam więc tylko i wyłącznie na emocje i fakt spotkania dwóch postaci, tym samym dając upust temu, co siedziało mi w głowie (sercu?) od dawna. <b>Nef</b>, jakie zachowania masz na myśli? :) W moim wyobrażeniu pojawiły się tam wszystkie zachowania, na jakie stać było tę dwójkę. Dwójkę skrzydlatych, znających się jak łyse konie, walczących o resztki skrzydlatej powściągliwości.Zoranahttps://www.blogger.com/profile/08034384485382914507noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-42449657446969415472016-08-10T13:01:55.429+02:002016-08-10T13:01:55.429+02:00Przytułek
Odważne posunięcie z wyborem narracji w ...<b>Przytułek</b><br />Odważne posunięcie z wyborem narracji w 2. osobie. I udane. "[...] styl Isleen, który – moim zdaniem – w tym tekście widać w pełnej krasie. Uwielbiam ten stan zawieszenia, subtelne napięcie, znaczące gesty." - podpisuję się obiema łapkami.<br /><br /><b>Droga do Rivendall</b><br />Przeczytać o pani herszt w stanie takiej euforii... To jest coś. xD Fajnie stopniowane napięcie (fajnie = jak przejażdżka rollercoasterem).<br />"Flotylla nordyjskich okrętów czernieje na horyzoncie, pokrywając jego linię jak mszyce łodygę rośliny." - uwielbiam ten kawałek.<br /><br /><b>Pięć lat wcześniej</b><br />Odpowiednia scena i odpowiednia forma (podoba mi się pomysł na rozpoczęcie i zakończenie). Połączenie narracji w 1. i 2. osobie mnie kupuje. No i mam słabość do Shela bawiącego się nekromancją, nie mogę nic na to poradzić. W ogóle wow, że decyduje się na coś takiego, choć wiele ryzykuje.<br /><br /><b>...</b><br />Ten tekst jest taki... zoranowy. Regularne wtykanie nosa w szkice i rysunki postaci bardzo pomaga przy czytaniu takich krótkich form jak ta (skoro już o długości tekstu, to szacun za wybranie stu słów). I guzik prawda, że ratuje nastrój, też jest wzruszający. xD<br /><br />U mnie początkowo w planach rzeczywiście był chuchrak (i pewnie jakieś koty), ale zabrakło pomysłu. A że tu miałam pomysł gotowy... Padło na poboczną.<br />Ząbku, to nie będzie jego ślub. ;) Opowiadanie o tym ciągle się pisze i nie zanosi się na szybką jego publikację (bo to któraś z kolei część), ale jest na warsztacie.<br />I w ogóle... Chwalą. Miło. <3<br /><br />Temat "Pierwsze lata" - pasuje. Dodanie Archiwum do zakładek w zaprezentowanym układzie i wrzucenie tam drabble - pasuje. I dzięki za ogarnianie tego - i drabble, i zakładek (tu podziękowania również dla Szeptuchy). :)Olżuniahttps://www.blogger.com/profile/11816359628738513963noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-91047618431465464452016-08-06T18:24:21.573+02:002016-08-06T18:24:21.573+02:00Wybaczcie, ale nie chciało mi się logować, a jak b...Wybaczcie, ale nie chciało mi się logować, a jak byłem zalogowany to zapomniałem o tym wpisie :( Co do samej notatki... Brak mi słów, dziewczyny. Brak mi słów. Przez ten deszcz za oknem czułem się jakbym był pośród uciekinierów. Opis umierających geniusz. Widziałem to wszystko oczami wyobraźni :D Śmierć Idunne... Gdybym umiał płakać na zawołanie płakałbym jak bóbr. Ale, że mam zryta psychikę to nie płaczę :D Nowa nadzieja dla Aleryka? Ciekawe czy rozwiniesz ten wątek, Aed :P I... nie wiem co powiedzieć. Mója romantyczna część duszy została połechtana w pozytywnym sensie X.X<br /><br />Ząbek :*Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-91465935114499865552016-08-06T01:03:05.328+02:002016-08-06T01:03:05.328+02:00I, oczywiście zapomniałam dodać, taki układ menu m...I, oczywiście zapomniałam dodać, taki układ menu mi pasuje. :)Isleennoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-43328355699706201202016-08-05T23:37:33.873+02:002016-08-05T23:37:33.873+02:00Ja tak na szybko, póki co tylko odnośnie następnej...Ja tak na szybko, póki co tylko odnośnie następnej pisaniny. <br />Patrząc na wyniki głosowania, mi odpowiada. Nie jestem pewna, na ile Najgorszy koszmar pokrywa się z sercem bijącym mocniej, ale poza tym, nie zgłaszam p/wskazań.<br /><br /><b>- Pierwsze lata - 5 głosów</b><br />- Najgorszy koszmar - 4 głosy<br />- Wiara przywilejem głupich? - 4 głosySzepthttps://www.blogger.com/profile/14056077820598665873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-36602346016736132422016-08-05T22:40:21.053+02:002016-08-05T22:40:21.053+02:00Czytając teksty bardzo się wzruszyłam. Wszystkie m...Czytając teksty bardzo się wzruszyłam. Wszystkie mi się podobają, każdy ma w sobie coś co odróżnia go od innych. Jednak do moich ulubionych należy fragment o Alaryku i Pięć lat wcześniej. Nefryt wybrałaś bardzo odpowiednią scenę. Czytając te dwa drouble popłakałam się.<br />I tak jak Silva napisała, żałuję, że teksty skończyły się tak szybko, bo bardzo chętnie dowiedziałabym się co wydarzyło się dalej. Ale ten niedosyt i niewiadome tylko pobudzają wyobraźnię i dodają weny.<br />Chętnie napisałabym "Wiara przywilejem głupich?" lub "Najgorszy koszmar " . Jeśli jednak wybierzemy "Pierwsze lata" też postaram się coś stworzyć. Termin? Możliwe, że w sierpniu wyjadę i nie będę mogła napisać i wysłać tekstu. Po wyjeździe znajdę czas na napisanie drabble praktycznie codziennie. Isleennoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-6931620423613046672016-08-04T22:57:33.346+02:002016-08-04T22:57:33.346+02:00Jestem jak najbardziej za tematem: "pierwsze ...Jestem jak najbardziej za tematem: "pierwsze lata", a termin: mi właściwie pasuje każdy, dostosuję się do reszty, nie mam tu żadnych za/przeciw. Ostatnio mi wyszło, że drabble pisze się najlepiej w dzień publikacji :)Silvahttps://www.blogger.com/profile/14770450199365479606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-13684909103391349692016-08-01T12:07:02.700+02:002016-08-01T12:07:02.700+02:00Kurczaczek, temat dość specyficzny i będący małym ...Kurczaczek, temat dość specyficzny i będący małym wyzwaniem, przynajmniej dla mnie, ale daliście radę :D Bardzo fajnie się czytało; były emocje, które wciągały i porywały i naprawdę dało się je poczuć. W niektórych tekstach człowiek aż żałował, że to koniec, że już się nie przeczyta. Ale z drugiej strony zostawienie takiego niepowodzenia daje większego kopa. <br />Alaryk naprawdę był zaskoczeniem, bo spodziewałam się przeżyć Chuchraka i kotów, koty zawsze muszą być :D <br />I widzę, że niektórzy pokusili się nie o sto słów, ale więcej - to też dobrze wyszło. Silvahttps://www.blogger.com/profile/14770450199365479606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-65824224284984128942016-07-31T22:05:48.762+02:002016-07-31T22:05:48.762+02:00„Przytułek” czytam po raz drugi. Nadal mi się podo...„Przytułek” czytam po raz drugi. Nadal mi się podoba. W ogóle, lubię styl Isleen, który – moim zdaniem – w tym tekście widać w pełnej krasie. Uwielbiam ten stan zawieszenia, subtelne napięcie, znaczące gesty. To, że choć – teoretycznie – nic się nie dzieje, czytelnika aż ściska za gardło od emocji. I to „dziękuję, że jesteś”. Mam wrażenie, że chyba każda z moich postaci chciałaby to kiedyś usłyszeć ;)<br /><br />„Droga do Rivendall” to, jak łatwo się domyślić, scenka „wykopana” z archiwum. Miałam ją w głowie od jakiegoś roku, ale dopiero temat przewodni dał mi wystarczająco mocnego „kopa”, żeby ją wreszcie opisać. I rozwiązał problem formy, przy okazji. Poczatkowo „Droga do Rivendall” miała być stusłowem, ale nie wyszło. Musiałabym wprowadzić takie cięcia, że – moim zdaniem – scena straciłaby cały wydźwięk. Dlatego napisałam drouble. O dziwo, jestem zadowolona.<br />„Pięć lat wcześniej” dla odmiany było dla mnie problematyczne – głównie dlatego, że Shel im „szybciej bije serce”, tym mniej to okazuje. Stąd długo trwało, nim wybrałam odpowiednią (właśnie, czy naprawdę odpowiednią?) scenę. <br /><br />Nie spodziewałam się tekstu o postaci pobocznej, więc Alaryk jako główny bohater był dla mnie zaskoczeniem. Praktycznie nie znam tej postaci, ale i tak mi się podobało. Wyszło troszkę podobnie, jak u Isleen – gesty, niedopowiedzenia i… EMOCJE. Emocje od których nie można wysiedzieć spokojnie.<br /><br />Za to Zorana ratuje nastrój. Chyba jedyny naprawdę optymistyczny tekst w notce. Bo po innych to nic, tylko usiąść i sobie popłakać w kącie :P Podoba mi się subtelne napięcie – niby go nie ma, a chwyta coraz mocniej. Chociaż może trochę brakuje mi opisu zachowań?<br /><br />A’propos tematu – ja bym chętnie napisała pod „wiara przywilejem głupich?”, ale w razie czego „pierwsze lata” też ujdą. Termin… druga połowa sierpnia? Na pewno nie przed 10 sierpnia, bo piszę notkę i nie dam rady ogarnąć tylu tekstów na raz. Plus, mogę wyjechać. Nie wiem jeszcze kiedy, ale szykuje mi się wyjazd na tydzień lub dwa – napisać w tym czasie mogę, tylko z wysłaniem będzie kłopot. <br /><br />W kwestii archiwum – mi się taki układ podoba.Nefrythttps://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.com