tag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post7933030267775417107..comments2023-07-09T17:26:49.853+02:00Comments on Królestwo Keronii: Trafiła się kompania cz. III - Pani i Pan KłopotNefrythttp://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-24344590034684851112015-11-19T22:17:51.915+01:002015-11-19T22:17:51.915+01:00Fajnie, że pojawia się też konstruktywna krytyka, ...Fajnie, że pojawia się też konstruktywna krytyka, bo zwykle znacząco przeważają pochwały. Tak, oprócz tego, że wyszedł klimat (przynajmniej my go czułyśmy podczas pisania wątku - oj, taaak, to było fajne), trochę się to rozlazło. Jak sobie przypomnę odpisywanie, to chyba wyglądało to mniej więcej tak: <i>będę się powtarzać, ale lepiej opiszę tę sytuację jeszcze raz, tym razem z trochę innej perspektywy, żeby było wiadomo, o co chodzi.</i> Staram się od tego odchodzić i chyba trochę mi się to udaje, ale ciężko to wyeliminować. Co nie oznacza, że nie ma nad czym pracować.<br /><br />Co do juków i sakw zazwyczaj liczy się na to, że przyjdzie taka kochana magiczka i pomoże się tym jukom i sakwom odgubić. A potem kupuje się nowe. Albo zarabia się na nowe, jeżeli pieniądze były w jukach.<br />I nie, Odrin nie zgubił map, przyniósł je na stypę. xD Trzeba o tym pamiętać w wątku. Oddać też ich nie odda. Biedny pechowy najemnik, musi zlecić zrobienie nowych.<br />Podchmielony Midar, któremu nie pozwolono dokończyć bijatyki i Aed ze swoją słabą głową. Nie, to zdecydowanie nie jest mądry duet. xD<br />A jak magiczka ten duet odnalazła? Imperatyw fabularny albo magia, albo i jedno, i drugie. xD<br /><br />Babciu Sowo, Nef i ewentualnie Wy, Którzy Się Nie Przyznajecie, dzięki, że czytacie. :3Olżuniahttps://www.blogger.com/profile/11816359628738513963noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-23399107413189603972015-11-16T01:27:55.455+01:002015-11-16T01:27:55.455+01:00[Dla mnie ta część jest znacznie mniej dynamiczna,...[Dla mnie ta część jest znacznie mniej dynamiczna, dużo tu wyjaśnień i posiadówki przy ognisku, więc tak, trafiło się parę dłużyzn i pewnie pisząc to od razu jako notkę, dałby się to ująć zgrabniej i bardziej dynamicznie. Te składane - no, one mają tendencję do wydłużania się.<br />Prawdę mówiąc, też się zastanawiam. No, ale wśród Cieni nie ma pana podejrzliwego Luciena, no i ja nigdy nie twierdziłam, że ten duet jest mądry :D A na serio, po prostu o tym nie pomyślałam. No i jak dalsze notki pokarzą, kręci się tutaj nie tylko Aed i pijany krasnolud.<br />Co do Szept - tak, była umówiona z Midarem w karczmie. Potrzebowała wsparcia na wszelki wypadek, a krasnolud jednak bić się i uciekać potrafi, poza tym, to sprawdzona kompania. Wprawdzie nie wiem i teraz mi to przyszło do głowy, jak odnalazła akurat tę dwójkę na pustkowiu :D Może ma trochę więcej oleju w głowie niż Cienia, a może jakoś magią? No serio, nie pomyślałam.]Szepthttps://www.blogger.com/profile/14056077820598665873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-78962612768182628932015-11-15T18:48:51.510+01:002015-11-15T18:48:51.510+01:00[W końcu znalazłam chwilę, żeby przeczytać. Nie by...[W końcu znalazłam chwilę, żeby przeczytać. Nie było źle, ale poprzednie wasze notki czytało mi się lepiej. Tu trafiło się parę dłużyzn, choć wiadomo – jak notkę składa się wątku, to trzeba na nią patrzeć nieco inaczej. Zdziwiło mnie, skąd wzięła się tam Szept. Szukała Midara? Trochę tego nie ogarniam, może coś mi umknęło. I ognisko. Cały czas zastanawiałam się, jak daleko od karczmy jest ich obozowisko i czy wznoszący się od niego dym nie sprawi, że Cienie zainteresują się tym, kto tam wypoczywa. Tak czy inaczej, czekam na czwartą część ;)]Nefrythttps://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-50649955376973883702015-11-08T12:38:23.468+01:002015-11-08T12:38:23.468+01:00Przyjęło się mówić, że lepiej późno niż wcale, ale...Przyjęło się mówić, że lepiej późno niż wcale, ale ja tam nie wiem, czy to do końca prawda. Jednak...<br />Zawsze mnie ciekawiło... Ktoś coś zostawia gdzieś juki, sakwy, torby i nie wraca po niej... A potem zwyczajnie kupuje nowe? - z cyklu, życiowe pytania Babci Sowy.<br />Ale wy wiecie, że jak nawet złapią Odrina i będą chcieli od niego map, to jest duża szansa, że je gdzieś zapodział? :D<br />Ciekawe, czy istnieje ktoś, kto przepije naszego krasnoluda... Ej, zróbmy konkurs.<br />Aed ze wszech miar mnie rozbraja, rozwala na łopatki i... *zazdrosna*<br />Aed oficjalnie zostaje mistrzem handlu i interesów :D<br />Tak ogólnie powiem, że bardzo przyjemnie się czytało, leciało jak z górki, człowiek widział przed oczami ognisko, lasek, jak sobie leżą, potem jak zza drzew wyłania się Mała, która wcale taką małą nie jest, picie z krasnoludem i całą resztę. W życiu bym nie powiedziała, że to składałyście, jest tak płynie, że nie do poznania. I robi się nam z tego trochę mroczna, zagmatwana historia. Hm, czyli mamy fajne mid-fantasy z dobrą opowieścią.<br />Dzięki dziewczyny! <br />Aedówko: <i>A to był dopiero początek</i> - idealny tytuł :DSilvahttps://www.blogger.com/profile/14770450199365479606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-83037045695403830662015-11-04T19:41:36.371+01:002015-11-04T19:41:36.371+01:00Nikt nic nie pisze, to i ja dorzucę słówko od sieb...Nikt nic nie pisze, to i ja dorzucę słówko od siebie. Bo to Szeptucha złożyła w całość i się przyznać nie chce. Ja tylko sprawdziłam, większość to jej zasługa. Podziękowania dla Szeptuchy, takie z przytulasem!<br /><br /><i>A to był dopiero początek.</i> *zaciera rączki*Olżuniahttps://www.blogger.com/profile/11816359628738513963noreply@blogger.com