tag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post1387356865525535858..comments2023-07-09T17:26:49.853+02:00Comments on Królestwo Keronii: Sto słów na temat... (3) Pierwsze lataNefrythttp://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-55619049512074825402016-10-26T02:52:37.429+02:002016-10-26T02:52:37.429+02:00Tiam, jest coś w tym tekście, że siedzi się z półp...<b>Tiam</b>, jest coś w tym tekście, że siedzi się z półprzymkniętymi ustami kiedy się go czyta. Atmosfera niedopowiedzenia robi robotę. I jest to miłe uczucie, że czyta się tekst, w którym żadne słowo nie jest przypadkowe. "Cieszę się, że drzewni są biologicznie tak odmienni od ludzi [...]." - tak bardzo się zgadzam.<br /><b>Zorana</b>, Ty wiesz, że mi się podoba. :D Subiektywnie, bo lubię opisy przeżyć, których nie doświadczyłam i nigdy nie doświadczę (tak, ma to związek z hobbistycznym torturowaniem pewnej postaci). Obiektywnie (czyt.: siląc się na obiektywizm), bo wszystko jest na swoim miejscu. A najbardziej ostatnia linijka. Jestem spaczona, bo kawałek "Włoski zjeżyły." jest moim ulubionym, a to dlatego, że odruchowo się przy nim zatrzymuję i jest niepokojąca atmosfera +10.<br /><b>Nadira</b>, to dopiero było zaskoczenie. Stopniowanie napięcia, które na końcu sięga zenitu, bo czytelnik (chodzi mi o mnie, ale zdanie jakoś tak nie chciało się przekształcić, żeby wiadomo było, że chodzi o mnie... ym, nieważne)... bo czytelnik zdaje sobie sprawę z tego, że nie wydarzyło się nic dziwnego, tak musi być i już, nie wolno ingerować. Czuję się kupiona. Drobna uwaga: raczej "wyraziste rysy twarzy" niż "wyraźne".<br /><b>Isleen</b>, czekanie rzeczywiście zaostrza apetyt i każde wspomnienie elfki pochłaniam i ryję je sobie rylcem w głowie. Zdradzenie, że jest to zapowiedź czegoś, sprawia, że jeszcze bardziej siedzę na szpilkach; ba, moszczę się na nabijanym szpilkami stołku. "Stan zawieszenia i subtelny liryzm opisów" - lepiej nie ujmę. Charakter całej sceny sprawia, że się wzruszam podczas czytania.<br />I na końcu kotkiii. Cieszę się, że samo szukanie kota przypadło do gustu (autopsja tak bardzo, szukanie kotów milion razy tak bardzo; BTW nie wiedziałam, że kici-kicianie może boleć w uszy dopóki nie zaczęłam kici-kiciać przy moim przyjacielu, który nie jest kociarzem). ♥ I tak, wiem, wiem, pracuję nad sobą... Nef, masz rację, bo z tekstu wyziera to, że był wymyślany i pisany na szybko, więc wyszło konwencjonalnie (kotki!) i zdawkowo (kotki, kotki, kotki, temat stusłwu, kotki, kotki). Pracuję nad sobą. ^^Olżuniahttps://www.blogger.com/profile/11816359628738513963noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-57489790906473158602016-10-16T15:08:37.735+02:002016-10-16T15:08:37.735+02:00Z tematami trochę mam problem: żaden aż tak mnie n...Z tematami trochę mam problem: żaden aż tak mnie nie porywa, część miałam w notkach i wolałabym ich nie powielać. Gdyby mnie przycisnąć, od biedy mogłabym chyba napisać Najgorszy koszmar. <br />Czas i publikacja: dostosuję się.Silvahttps://www.blogger.com/profile/14770450199365479606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-72769876733231788992016-10-13T22:25:52.841+02:002016-10-13T22:25:52.841+02:00Po pierwsze - przeproszę, że dopiero teraz komentu...Po pierwsze - przeproszę, że dopiero teraz komentuję. <br />A przechodząc do komentarza... Bardzo się cieszę, że podobał się Wam mój tekst. :D<br />Wszystkie stusłowy czytało mi się przyjemnie, w każdym mi się coś spodobało. Jednak moim ulubionym jest tekst Zorany - po prostu świetny. :)<br />Zgadzam się z Zoraną odnośnie klimatu stusłowu Tiammuri. I tak jak Zorana z chęcią przeczytałabym więcej.<br />Aedówko - nie wiem jak dla innych, ale końcówka Twojego tekstu jest dla mnie smutna - ale i tak miło mi się go czytało.<br />Nadira - podobały mi się myśli małej - to jak zastanawia się jak to co robi jej plemię może zadowolić ich bogów.<br /><br /><br />W najbliższej notce napisałabym coś na temat: "Pejzaż wewnętrzny" lub "Najgorszy koszmar". A termin? Może do 23.10?Isleennoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-15337195554163228702016-10-05T19:32:24.350+02:002016-10-05T19:32:24.350+02:00Dziękuję wszystkim twórcom za teksty. A zwłaszcza ...Dziękuję wszystkim twórcom za teksty. A zwłaszcza Tiamuuri, która nadesłała tekst w pierwszym terminie.<br /><br />W tekście <b>Tiamuuri</b> bardzo spodobał mi się klimat - cała scena pojawiła się w mojej wyobraźni niemal w trójwymiarze. Do tego nastrój napięcia, oczekiwania. Żałuję tylko, że brakuje mi trochę wiedzy o kontekście, postacie wciąż zdają mi się trochę obce. Chętnie dowiedziałabym się więcej.<br /><br /><b>Aedówko</b> - opis poszukiwania kota mnie urzekł, po prostu. A momentami szczerze nie byłam pewna, czy piszesz o Chuchrze, czy o sobie. No zgadnij dlaczego, Kocia Mamo Punktualna Inaczej.<br /><br /><b> Nadira </b> - najbardziej spodobała mi się refleksja z perspektywy dziecka. I sposób narracji - pytania retoryczne, swego rodzaju dynamika. Czekam na więcej!<br /><br /><b> Isleen </b> - masz bardzo charakterystyczny styl: delikatny, poetycki. Spodobał mi się Twój sposób pisania retrospekcji przez pryzmat minionych emocji. Miło jest czasem przerzucić się z pełnych akcji tekstów na rzecz takiego właśnie opowiadania.<br /><br />Co do mojego tekstu - pierwszy raz udało mi się napisać coś przed terminem (co prawda drugim, no ale nie czepiajmy się szczegółów). Wyszedł jak wyszedł głównie dlatego, że miałam na niego gotowy pomysł od bardzo długiego czasu. No i dlatego, że skrzydlaci to zj... ekhem, świry, a ten jeden zwłaszcza. Momentami miałam wątpliwości, czy uda mi się zmieścić w tych dwustu słowach, bo scena nie była łatwa. Stąd ta elipsa przy włoskach, choć mogłam tam 'się' jednak wstawić - choćby kosztem najbliższego spójnika. Ale skoro miało to trochę imitować zawrót głowy, mam wymówkę ;)<br /><br />Redakcyjnie, naniosłam poprawkę w tekście Nadiry i dodałam tytuł "Ziarno", bo gdzieś mi się zawieruszył przez miesiąc. Co do terminu, polecam tak bliski, by jego oddech na karku pomógł Wam spiąć pośladki. Twierdzicie, że tak się Wam najlepiej pisze, a ja wolałabym nie czekać kolejny miesiąc. Wśród tematów mam swojego faworyta, ale nie będę nic na razie sugerować. Czekam na głosy.Zoranahttps://www.blogger.com/profile/08034384485382914507noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-19194406321369301532016-10-03T13:55:58.000+02:002016-10-03T13:55:58.000+02:001)Spodziewałam się czegoś innego. To było zaskakuj...1)Spodziewałam się czegoś innego. To było zaskakujące. Czytało się dobrze, choć trzeba było uważać na każde słowo – i to jest moim zdaniem magia stusłowów. Cieszę się, że drzewni są biologicznie tak odmienni od ludzi, bo jak nieraz widzę zmarnowany potencjał niby-nowej rasy, która różni się tylko kolorem skóry/długością uszu to mnie żal ściska. I nie, nie pilę do elfów, je akurat lubię ;)<br /><br />2)Genialne. Nie wiem dlaczego, ale wśród twoich opowiadań ten tekst jest jak na razie moim faworytem. Kocham narrację. Kocham pojęcia, które stają się coraz bardziej konkretne, proste, ludzkie. To napięcie i odczucia, które czuje się na sobie. Majstersztyk. Jedyne ale: nie wiem, czy poprawne jest zdanie „włoski zjeżyły”. Teoretycznie powinno być jeszcze „się”, ale tu wchodzi ograniczanie słów… Więc nie wiem, może jeśli potraktować to jako elipsę, jest ok?<br /><br />3)Trochę nie na temat, bo o pierwszych latach jest raptem wspomnienie. Ale i tak czyta się fajnie. Widzę, że Aed i koty to już stałe połączenie ;) <br /><br />4)Znam kontekst, więc tym bardziej mi się podoba. Taka zapowiedź. Zgrabnie napisane, lekkie do czytania. W jednym miejscu rzuciło mi się w oczy, że powinno być „wzywał (czego) pomocy” zamiast „wzywał pomoc”. Podobało mi się, że nie od razu było wiadomo, jaka to sytuacja. W pierwszej chwili myślałam „Acha. Polowanie. Na zwierzęta”. Potem przebłysk. Zastanowienie. Jakaś plemienna bitwa? Ale przecież nie zabraliby dzieci… I dopiero potem jest się pewną, o co chodzi.<br /><br />5)Mój faworyt oprócz tekstów Zorany i Tiamuuri. Jak zwykle u ciebie: stan zawieszenia, emocje i subtelny liryzm opisów. Lubię to, nawet bardzo. Aż się łezka w oku kręci.<br /><br />A tak w ogóle, to szacunek dla wszystkich, którzy napisali. Ja nie podołałam wyzwaniu.<br />Nefrythttps://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-38786555378109880772016-10-03T13:54:57.523+02:002016-10-03T13:54:57.523+02:00Aaa, termin. Może być nawet do końca tego tygodnia...Aaa, termin. Może być nawet do końca tego tygodnia, najwyżej napiszę w autobusie ;)Nefrythttps://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8066596928163870581.post-21334003734353961182016-10-03T13:53:37.104+02:002016-10-03T13:53:37.104+02:00Gotowe pomysły mam na "Najgorszy koszmar"...Gotowe pomysły mam na "Najgorszy koszmar". Ale tak naprawdę chętnie napiszę na każdy z wymienionych w tej notce tematów, także na dwa nowe.Nefrythttps://www.blogger.com/profile/14822288888992270066noreply@blogger.com